Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TK: Rzetelny dziennikarz nie powinnien być karany

0
Podziel się:

Rozpowszechnianie prawdziwych informacji dotyczących funkcji publicznych leży zawsze w interesie społecznym - tak wynika z orzeczenia wydanego przez Trybunał Konstytucyjny.

TK: Rzetelny dziennikarz nie powinnien być karany
(PAP/Radosław Pietruszka)

Trybunał rozpatrywał skargę Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie dziennikarza _ Gazety Wyborczej _ Mariana Maciejewskiego, który w lutym 2005 roku został skazany za zniesławienie przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości.

Fundacja uważa, że wystarczającym środkiem ochrony reputacji osób publicznych jest powództwo cywilne. Natomiast zagrożenie sprawą karną jest ograniczaniem wolności prasy.

Trybunał Konstytucyjny potwierdził zgodność z ustawą zasadniczą art. 212 Kodeksu Postępowania Karnego, który mówi o karze za pomówienie. Jednocześnie sędziowie orzekli częściową niezgodność z konstytucją art. 213. Do tej pory prawdziwe zarzuty funkcjonariuszom publicznym można było stawiać jedynie, gdy służyły obronie _ społecznie uzasadnionego interesu _.

| Redaktor Marian Maciejewski został uznany winnym tego, że w listopadzie 2000 roku w swoim artykule pomówił pracowników Sądu Okręgowego we Wrocławiu i Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Krzyki. Sąd uznał, że swoim tekstem dziennikarz poniżył ich w opinii publicznej i naraził na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu sędziego. |
| --- |

Prokurator prokuratury krajowej Igor Dzialuk, który reprezentował ministerstwo sprawiedliwości uważa, że wyrok jest zgodny z oczekiwaniami prokuratora generalnego. Ponadto jest on zgody z dotychczasową interpretacją przepisu przez sądy. Trybunał stwierdził bowiem, że zawsze w interesie publicznym jest rozpowszechnianie prawdziwych informacji dotyczących działalności osób publicznych.

Poseł Marek Wikliński z LiD, który przed Trybunałem Konstytucyjnym reprezentował Sejm uważa, że wyrok to jasny sygnał dla wszystkich osób piastujących funkcje publiczne. Wszyscy oni powinni mieć- jak się wyraził- - _ grubszą skórę _. Samo zaś orzeczenie umocni wolność prasy i słowa w Polsce. Nie ma bowiem znaczenia, w jakich okolicznościach wypowiadana jest prawda. Ponadto Marek Wikliński uważa, że wyrok jest przypomnieniem dla osób publicznych, że są pod stałą kontrolą opinii publicznej.

Zadowolenia z takiego orzeczenia nie krył Marian Maciejewski, który przed trzema laty został skazany przez Sąd w Brzegu nie za pomówienie, ale za negatywne wypowiadanie się o wymiarze sprawiedliwości. Przypomniał, że sąd nie próbował wykazać, czy dziennikarz napisał prawdę, gdy tymczasem prokuratura wykazała, że wszystkie stawiane przez niego zarzuty były prawdziwe. Sąd skupił się jedynie na tym, że redaktor negatywnie wypowiadał się o wymiarze sprawiedliwości.

Maciejewski jest również przekonany, że od tej pory każdy dziennikarz, który w swojej pracy posługuje się tylko prawdą, może być spokojny. Przypomina też, że w jego przypadku, że sąd uznał, iż dziennikarz powinien być ukarany tylko za to, że w swoim tekście podważa działanie wymiaru sprawiedliwości.

Redaktor Marian Maciejewski został uznany winnym tego, że w listopadzie 2000 roku w swoim artykule pomówił pracowników Sądu Okręgowego we Wrocławiu i Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Krzyki. Sąd uznał, że swoim tekstem dziennikarz poniżył ich w opinii publicznej i naraził na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu sędziego.

wiadomości
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)