Rzecznik armii płk. Weerachon Sukondhapatipak zapewnił, że dyplomaci będą przetrzymywani przez około tydzień. Zapewnił również, że są oni dobrze traktowani.
Wyjaśniając motywy armii płk. Weerachon Sukondhapatipak zapewnił, że chodzi o to to, by osoby zaangażowane w konflikt polityczny w kraju _ uspokoiły się i miały czas na przemyślenie _. Zapewnił: _ Nie zamierzamy ograniczać ich wolności, chodzi o to, by opadło napięcie _.
Zadeklarował też, że celem wojskowych władz jest osiągnięcie kompromisu politycznego.
Jak zauważa agencja Associated Press, nie jest obecnie jasne, ilu dokładnie polityków zostało zatrzymanych przez armię. AP pisze o kilkudziesięciu osobach, których miejsce pobytu nie jest znane, od kiedy udały się na spotkanie z władzami wojskowymi.
Armia wezwała też byłych przywódców państwa i zabroniła im opuszczania kraju; zakaz ten dotyczy co najmniej 155 osób.
Od czwartkowego przewrotu Tajlandią kieruje sześciu najwyższych dowódców wojskowych. Wojsko zdecydowało się na wprowadzenie stanu wojennego po wielu miesiącach antyrządowych protestów, głównie w Bangkoku, w których zginęło 28 osób, a setki zostały ranne.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wstrzymują pomoc dla Tajlandii. Do 7 mln USD Program pomocowy to środki, z których finansowane są zakupy broni oraz międzynarodowe szkolenia dla oficerów sił zbrojnych. | |
USA zrewiduje pomoc dla Tajlandii O natychmiastowy powrót do procesu demokratycznego w Tajlandii zaapelowała Unia Europejska. | |
Zamieszki w Tajlandii. Armia grozi interwencją Tajlandzka komisja wyborcza zaapelowała o przeniesienie wyborów parlamentarnych, wstępnie zaplanowanych na 20 lipca, jako powód podając nieustające niepokoje w kraju. |