Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sytuacja w Kolumbii. Gigantyczna akcja poszukiwawcza generała

0
Podziel się:

Wojskowy został najpewniej porwany przez rebeliantów - poinformował prezydent Juan Manuel Santos (na zdj).

Sytuacja w Kolumbii. Gigantyczna akcja poszukiwawcza generała
(Wikimedia.org/CC-PD 1.0/Angel paez/)

Wojskowy, który zaginął na zachodzie kraju, został najpewniej porwany przez rebeliantów z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) - poinformował prezydent Juan Manuel Santos (na zdj).

Władze kraju rozpoczęły gigantyczną operację poszukiwawczą. Okoliczności zniknięcia wojskowego są niejasne. Agencja EFE pisze, że generał brygady Ruben Dario Alzate zaginął w niedzielę po wypłynięciu motorówką z miasta Quibdo, które jest stolicą departamentu Choco, do oddalonej o 15 km miejscowości Las Mercedes.

Z kolei AFP podaje, że został on uznany za zaginionego po starciach, które wybuchły na wiejskim obszarze obok Quibdo. Wraz z generałem zaginęły także dwie towarzyszące mu osoby.

Alzate jest dowódcą jednostki sił specjalnych, która zwalcza FARC i gangi w departamencie Choco. Według prezydenta wszystko wskazuje na to, iż za uprowadzeniem stoją rebelianci z FARC. Takie informacje przekazał też żołnierz, który sterował motorówką i któremu udało się uciec. - _ Żądamy od porywaczy, by jak najszybciej uwolnili Alzate, całego i zdrowego _ - napisał szef państwa na Twitterze.

Santos nakazał ministrowi obrony Juanowi Carlosowi Pinzonowi, by udał się do Choco i nadzorował akcję poszukiwawczą. Szef państwa zażądał wyjaśnień od ministra obrony, dlaczego Alzate _ naruszył wszystkie protokoły bezpieczeństwa _ i udał się w niebezpieczny rejon, w którym działają partyzanci, ubrany jak cywil.

Według EFE generał brygady Alzate jest najwyższym rangą wojskowym, uprowadzonym przez FARC.

Kolumbijski rząd od listopada 2012 r. prowadzi negocjacje pokojowe z FARC. Ta najdłużej działająca lewicowa partyzantka w Ameryce Łacińskiej liczy obecnie 8 tys. bojowników. Rozmowy toczą się na Kubie i nie doprowadziły na razie do wprowadzenia długotrwałego zawieszenia broni w Kolumbii. W ubiegłym tygodniu rebelianci ogłosili, że podczas walk na północy kraju uprowadzili dwóch żołnierzy. Od początku 2012 r. rebelianci nie porywają już cywilów, ale zastrzegają sobie prawo do uprowadzania policjantów lub wojskowych, których uważają za jeńców wojennych.

Czytaj więcej w Money.pl
Partyzanci ogłaszają koniec zawieszenia broni Przedstawiciele FARC negocjują od 2012 roku z rządem warunki zakończenia trwającej od przeszło pół wieku wojny domowej. Pochłonęła ona dotąd 200 tys. ofiar śmiertelnych, w tym 176 tys. cywilów.
Samolot rozbił się w dżungli. Są ofiary Jak poinformował szef kolumbijskiego urzędu lotnictwa cywilnego pułkownik Juan Carlos Rocha, maszyna leciała z miasta Araracuara do Florencii.
Tak Kolumbijczycy ośmieszyli Greków W grze piłkarzy ze Starego Kontynentu kompletnie zawiodła obrona.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)