Paradoksalnie, trwająca w Syrii wojna domowa obudziła pogrzebane nadzieje na zjednoczenie niektórych syryjskich rodzin z okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan.
Syryjczycy ze Wzgórz Golan liczą, że w tych wyjątkowych okolicznościach władze Izraela pozwolą choć niektórym członkom ich rodzin wrócić w rodzinne strony.
Samih Ajub przestał liczyć na to, że jeszcze kiedyś uda mu się spotkać z bratem. Jak co tydzień dzwonił ze swojej wioski Mażdal Szams leżącej na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan do Damaszku, żeby porozmawiać z bratem Izzatem. W trakcie jednej z rozmów na dom sąsiadów Izzata spadła bomba.
Izzat wraz z synem ruszyli na pomoc. Gdy dotarli na miejsce, na dom spadła kolejna bomba. Izzat został ranny, w udzie utkwiły mu odłamki metalu. Nie może chodzić, a w Syrii brakuje warunków, żeby go dalej operować.
Ostatni raz Samih i Izzat spotkali się w 1984 roku w Grecji. - _ Nigdy nie spotkałem jego synów, znam ich tylko ze zdjęć. Izraelskie władze nie pozwoliły mi go odwiedzić. Moim rodzicom udało się dostać pozwolenie, ale to starsi ludzie, nie mają już siły podróżować. Ostatni raz spotkali się dwa lata temu _ - mówi Samih Ajub.
Przez ponad cztery dekady izraelskiej okupacji syryjskie rodziny zostały rozdzielone różnymi sposobami, większość podczas wojny w 1967 roku. Spośród 130 tys. rdzennych mieszkańców Wzgórz Golan tylko 7 tysiącom udało się tam pozostać. Ustalona w wyniku kolejnej wojny linia rozejmu między Izraelem a Syrią z 1973 roku, wraz ze strefą zdemilitaryzowaną patrolowaną przez oenzetowskie siły pokojowe, oddziela Syryjczyków z okupowanych Wzgórz Golan od reszty ich kraju.
Pozwolenie na jej przekroczenie dostają co roku studenci ze Wzgórz Golan studiujący w Damaszku, z których większość po studiach wraca do rodzinnych miejscowości. Niektórzy jednak decydują się osiąść w Damaszku na stałe - mają tam więcej możliwości pracy i nie są odizolowaną od reszty społeczeństwa mniejszością.
Czasami, w wyjątkowych okolicznościach, Izrael pozwala Syryjczykom ze Wzgórz Golan odwiedzić rodziny w Syrii. Pozwolenia takie są jednak rzadkością.
W czerwcu syryjską wioskę Mażdal Szams na Wzgórzach Golan odwiedził dyrektor biura premiera Izraela Harel Locker. Spotkał się z liderami lokalnej społeczności i rodzinami oderwanymi od swoich bliskich.
Wystąpili oni do niego z apelem o umożliwienie powrotu członkom rozdzielonych rodzin. - _ Chodzi tylko o studentów ze Wzgórz Golan, którzy wzięli śluby i zostali w Damaszku po studiach. Już kilka lata temu składaliśmy wniosek o umożliwienie im powrotu na Wzgórza Golan. Wtedy biuro premiera się nie zgodziło _ - mówi prawnik reprezentujący rozdzielone rodziny Nabih Chanżar.
Na szansę zobaczenia dawno nie widzianych braci, sióstr, matek i ojców liczą nie tylko rodziny studentów. - _ Kwestia połączenia rodzin stała się teraz niezwykle pilna. Jeśli Locker odpowie pozytywnie, to może okazać się, że jest to szansa nie tylko dla studentów, ale też pozostałych rodzin _ - mówi Samih Ajub.
Salman Ibrahim ma cztery siostry w Mażdal Szams i dwóch starszych braci w Damaszku. On też liczy, że pozytywna odpowiedź z biura premiera pozwoli mu zobaczyć się z rodziną. Jeden z jego braci Ghaleb był żołnierzem syryjskiej armii, a brat Azzat - urzędnikiem w administracji syryjskiej. W 1967 roku zostali ściągnięci do Damaszku wraz z wycofującą się armią.
_ - Ledwo pamiętam moich braci. Spotkaliśmy się po latach po raz pierwszy w Turcji w 1996 roku. Pojechałem z żoną i siostrą. Ojciec zmarł w 1990 roku, nie miał szansy spotkania się z nimi _ - mówi Salman Ibrahim.
W latach 70. ojciec Salmana zaczął składać wnioski o zezwolenie na zjednoczenie rodziny. Składał je pięć razy, a Salman - trzy. Za każdym razem spotykali się z odmową władz izraelskich.
Organizacja praw człowieka Al Marsad w Mażdal Szams od lat pomaga Syryjczykom ze Wzgórz Golan starającym się o zjednoczenie z rodzinami. Al Marsad zarzuca Izraelowi naruszenie Konwencji Haskiej i Genewskiej, a w szczególności artykułów o poszanowaniu prawa do życia rodzinnego i zakazie wysiedlania ludności cywilnej z terytoriów okupowanych.
_ - W rozmowach z biurem premiera będziemy naciskać, żeby pozwolenia na powrót na Wzgórza Golan dotyczyły naszych bliskich wraz z ich rodzinami, a nie pojedynczych osób. Nie chcemy, żeby tragedia rozdzielonych rodzin powtórzyła się po raz kolejny _ - dodaje Salman Ibrahim, który wraz z kilkoma innymi mieszkańcami Mażdal Szams chodzi od domu do domu, przygotowując listy rodzin zainteresowanych połączeniem.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wstrząsające doniesienia o sytuacji w Syrii W konflikcie syryjskim zginęło już ponad 100 tysięcy ludzi - oświadczył sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który zaapelował też o ponowienie prób zorganizowania konferencji pokojowej. | |
MSZ o porwaniu polskiego fotoreportera Został prawdopodobnie uprowadzony w środę z lokalnego centrum prasowego. Do budynku wtargnęło 15 napastników. | |
"Unia będzie odpowiadać za ataki Izraela" Przywódca libańskiego Hezbollahu ocenił, że wpisanie zbrojnego skrzydła tego ugrupowania na unijną listę organizacji terrorystycznych czyni Unię odpowiedzialną za atak Izraela na Liban. |