Pracownicy Telewizji Polskiej w Warszawie i ośrodkach regionalnych wzięli udział w godzinnym strajku ostrzegawczym. Protestowali przeciwko planowanemu przez zarząd spółki outsourcingowi.
O godz. 12 w gmachu głównym TVP przy ul. Woronicza rozbrzmiał dźwięk syreny alarmowej. Ok. 100 pracowników odeszło od pracy na godzinę w proteście przeciwko przeniesieniu blisko 550 osób do firmy zewnętrznej. Strajkujący rozwiesili transparenty z hasłami _ Chcemy prawdziwej telewizji publicznej _ czy _ Prezes Juliusz Braun do outsourcingu _.
_ Dlaczego prezes Braun nie podejmuje z nami rozmów? Dlaczego nie ma go z nami? Czego się boi? Dlaczego nie rozmawia? Czy my wszyscy jesteśmy tej firmie niepotrzebni? _ - zwróciła się do zgromadzonych przewodnicząca związku zawodowego Wizja Barbara Markowska. Jak podkreśliła, w przypadku niepodjęcia przez zarząd TVP rozmów z pracownikami _ zostaną podjęte kolejne działania _.
_ - To, co się teraz dzieje, prowadzi do pozbycia się z telewizji pracowników twórczych. Niedługo w tej firmie będą pracować już tylko urzędnicy. Twórcy są ginącą rasą, a telewizji w telewizji jest coraz mniej _ - powiedziała dziennikarzom Ewa Urbańska.
Przewodnicząca Wizji podkreśliła, że _ zarząd spółki chciał zastraszyć pracowników, nadając wczoraj komunikat o nielegalności strajku _. _ Strajk jest w świetle prawa całkowicie legalny. - Od 2009 r. prowadzimy spór zbiorowy, który dotyczy zatrudnienia etatowego pracowników twórczych i technicznych. Pracodawca chce nas tego pozbawić, przenosząc do firmy zewnętrznej _ - tłumaczyła Markowska.
Rzecznik prasowy Telewizji Polskiej Jacek Rakowiecki powiedział, że strajk jest nielegalny, bo jest skutkiem sporu zbiorowego, który zaczął się w 2009 r., kiedy nie było mowy o outsourcingu. _ Postulat dodany później nie może być powodem strajku. Co więcej, outsourcing w świetle prawa nie może być przedmiotem konfliktu pomiędzy pracodawcą a pracownikiem _ - wyjaśnił.
Do strajkujących pracowników próbowała dołączyć grupa związkowców z Forum Związku Zawodowego. Nie otrzymali jednak przepustek.
Rakowiecki powiedział, że nie widzi powodu, dla którego _ obce osoby miałyby wejść do środka _. _ Strajk jest oceniony jako nielegalny. I tak jest ogromnym gestem ze strony władz telewizji, że nie blokujemy pracowników, wręcz przeciwnie wpuszczamy ich do środka, żeby nie stali na zewnątrz. Uznaliśmy, że jest jednak zimno i że nie będziemy naszych kolegów i koleżanek w ten sposób katować _ - zaznaczył.
Pracowników wspierają... bohaterowie reportaży
Według przewodniczącej Wizji w akcji protestacyjnej w Warszawie brało udział ok. 200 pracowników. Rakowiecki powołując się na monitoring poinformował, że protestowało do 70 osób. W strajku wzięli udział także pracownicy ośrodków regionalnych. Według informacji PAP protestowało od kilku (w Łodzi, Lublinie, Wrocławiu i Gdańsku) do kilkunastu (w Poznaniu, Szczecinie i Krakowie), a nawet kilkudziesięciu pracowników (w Rzeszowie).
Dyrektor i redaktor naczelny katowickiego ośrodka Jerzy Nachel zapewnił PAP, że w tym oddziale TVP nie doszło do żadnej czynnej akcji strajkowej, jedynym przejawem protestu było zawieszenie przez związkowców plakatu na tablicy informacyjnej.
Grażyna Ogrodowska z koła Związku Zawodowego Wizja w TVP Katowice powiedziała natomiast, że pracownicy, którzy popierają postulaty protestujących, a podczas zaplanowanego strajku mieli wyznaczone zadania, na godzinę powstrzymali się od pracy. Według niej _ trudno powiedzieć, jaka była rzeczywista skala protestu, bo część pracowników była w terenie _.
Pracowników rzeszowskiego ośrodka TVP wsparli bohaterowie telewizyjnych materiałów interwencyjnych. Wśród nich m.in. przedsiębiorcy, którzy mieli kłopoty z otrzymaniem zapłaty za wykonane roboty przy budowie autostrad; protestujący przeciwko budowie elektrowni wiatrowych.
_ Protest jest jedyną szansą na utrzymanie etatów _ - podkreślił związkowiec z Krakowa, gdzie kilkunastu pracowników etatowych protestowało w głównej siedzibie przy ul. Krzemionki. Do akcji strajkujących wewnątrz budynku mieli przyłączyć się się pracownicy realizujący materiały w terenie, przerywając pracę między 12 a 13 godz.
W Lublinie kilku pracowników telewizji publicznej uczestniczyło w pikiecie w centrum miasta, na deptaku przy Krakowskim Przedmieściu. Rozdawali przechodniom ulotki informujące o przyczynach protestu. Według szefowej Wizji we wrocławskim ośrodku TVP Katarzyny Kozłowskiej, akcja protestacyjna była skromna. Jak zaznaczyła, znacznie liczniejsza organizacja związkowa NSZZ _ Solidarność _ wydała odezwę popierającą protest, ale nie przyłączyła się do niego. W Poznaniu protestujący przed bramą wjazdową do siedziby telewizji wywiesili baner z napisem _ Strajk TVP dla dobra TVP _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Telewizja Polska uruchomi polski YouTube Nasza Telewizja Publiczna dostała zadanie stworzenia Polskiej Biblioteki Cyfrowej Mediów Publicznych. Za kilkadziesiąt milionów z publicznej kasy powstanie portal, na którym dostępne będą stare filmy, wydarzenia sportowe i audycje. | |
Telewizor ostrzega "Wojewoda ostrzega: w nocy silny mróz", "wojewoda ostrzega: porywisty wiatr" już niedługo takie komunikaty zobaczy każdy z nas na ekranie swojego telewizora. Rusza nowy projekt RSO Regionalny System Ostrzegania przed zagrożeniami. Jeśli będzie nam coś grozić, to ostrzeżenie o tym pojawi się na ekranie telewizora. Jest to możliwe dzięki uruchomieniu naziemnej telewizji cyfrowej i zastąpienia ... | |
Telewizja w Polsce skończyła 75 lat Pierwszy próbny sygnał telewizyjny nadany został 5 października 1938 r. z anteny zainstalowanej na dachu budynku Towarzystwa Ubezpieczeń Prudential. |