PiS składa wniosek, aby prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, w ramach dostępu do informacji publicznej, podała listę zatrudnionych przez nią urzędników. Stołeczny ratusz odpowiada, że informacje na temat pracowników są dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej.
Politycy PiS zaapelowali w ubiegły piątek do Gronkiewicz-Waltz, aby ujawniła listę zatrudnionych przez nią urzędników. Na upublicznienie na internetowych stronach ratusza listy zawierającej imiona i nazwiska pracowników dali czas do środy.
Szef stołecznych struktur PiS Mariusz Kamiński w piśmie przesłanym PAP ocenił, że na utrzymanie urzędu władze Warszawy wydają ogromne środki publiczne - równe wydatkom na administrację, jakie ponoszą łącznie samorządy Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Gdańska.
_ - Hanna Gronkiewicz-Waltz traktuje warszawski ratusz jak swój prywatny folwark. Warszawiacy, ponosząc tak ogromne koszty utrzymania biurokracji Hanny Gronkiewicz-Waltz, mają prawo wiedzieć, kto został zatrudniony za ich pieniądze, ilu nowych urzędników to działacze i członkowie Platformy Obywatelskiej oraz osoby powiązane z nimi rodzinnie _ - podkreślił polityk PiS.
Na czwartkowej sesji Rady Warszawy radni Prawa i Sprawiedliwości będą domagali się wprowadzenia informacji prezydent Warszawy na temat listy zatrudnionych przez nią urzędników.
_ - Jeżeli prezydent Warszawy nie ujawni tych danych, zwrócimy się do sądu o nakazanie ujawnienia tych danych. Działania te podejmujemy w imię przejrzystości i jawności życia publicznego w Warszawie _ - zapowiedział Kamiński.
Zastępca rzecznika prasowego Urzędu m.st. Warszawy Agnieszka Kłąb podkreśliła w rozmowie z PAP, że wszyscy pracownicy warszawskiego ratusza są wymienieni z imienia i nazwiska, wraz z kontaktem telefonicznym i e-mailowym w Biuletynie Informacji Publicznej. - _ Informacje są ogólnie dostępne _ - dodała.
Jak zapewniła, ratusz czeka na wniosek polityków PiS i odpowie na niego zgodnie z zasadami dostępu do informacji publicznej.
Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy uczestniczyli w wyborach prezydenta w Warszawie w 2010 roku, czyli co najmniej 389 430 osób.
Inicjatywę zapoczątkowaną przez szefa Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrza Ursynowa Piotra Guziała poparły do tej pory m.in.: PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska, których działacze włączyli się w zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydent Warszawy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Armia urzędników w stolicy? PiS apeluje Mariusz Kamiński uważa, że prezydent Warszawy wydaje na utrzymanie urzędników tyle, co łącznie samorządy Krakowa, Łodzi, Wrocławia, Poznania i Gdańska. Chce wiedzieć, ilu ich jest. | |
Spotem w prezydent. PiS się rozkręca Partia uruchamia wielką kampanię referendalną w mediach. Będzie wielka litera _ W _. | |
Akcja PO. "To tani chwyt PR-owski" Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ostro wypowiada się o akcji Platformy Obywatelskiej. |