Resorty zdrowia oraz pracy i polityki społecznej sprzecznie interpretują nowe przepisy, dotyczące warunków wypłaty becikowego. Chodzi o wymóg przedstawienia zaświadczenia, że matka dziecka była pod opieką ginekologa od 10 tygodnia ciąży.
Autorka przepisu, minister zdrowia Ewa Kopacz uważa, że jej rozporządzenie nie obejmuje kobiet, które już urodziły dziecko lub są w ciąży dłużej niż 10 tygodni.
POSŁUCHAJ EWY KOPACZ:
Natomiast urzędnicy, do których przychodzą rodzice starający się o becikowe, od 1 listopada wymagają zaświadczeń od wszystkich matek, zgodnie z wytycznymi resortu pracy i polityki społecznej.
Naczelnik wydziału zajmującego się wypłatą świadczeń rodzinnych Bogdan Piec mówi, że na razie obowiązuje taka właśnie interpretacja.
POSŁUCHAJ BOGDANA PIECA:
Minister zdrowia Ewa Kopacz uważa natomiast, że konieczne są dodatkowe wyjaśnienia dla urzędników, w jakich sytuacjach nie powinni wymagać zaświadczeń od ginekologa.
POSŁUCHAJ EWY KOPACZ:
Na stronach internetowych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nadal widnieje interpretacja z której wynika, że wymóg składania zaświadczeń od ginekologa obowiązuje wszystkich, którzy zgłaszają się po becikowe po 1 listopada.
Nikt z resortu jeszcze nie wypowiedział się formalnie na temat różnic w interpretacji przepisów między tym ministerstwem a resortem zdrowia.