Minister sprawiedliwości planuje zastąpienie wydziałów zajmujących się przestępczością zorganizowaną specjalnymi biurami, zlokalizowanych przy największych w kraju prokuraturach apelacyjnych.
Jak donosi "Rzeczpospolita" w 11 biurach zostanie zatrudnionych 117 doświadczonych prokuratorów, wybranych spośród 200 kandydatów. Miejsca ich pracy będą doskonale strzeżone i zabezpieczone.
ZOBACZ TAKŻE:"Układ warszawski" w sądzie
Każdy prokurator dostanie specjalną kartę z własnym kodem PIN, każda wizyta będzie rejestrowana. Ma to zapewnić komfort i bezpieczeństwo śledczych oraz świadków. To ważne, gdyż - jak czytamy w "Rzeczpospolitej" - w biurach Ziobry będą prowadzone najważniejsze śledztwa przeciw gangom i mafii.
Minister nie zapomniał też o godziwym wynagrodzeniu dla swych podwładnych. Prokuratorzy z superbiur dostaną pensje o oczko wyższe niż w poprzedniej pracy. I tak śledczy, który pracował w prokuraturze rejonowej, dostanie pensje prokuratora okręgowego, a prokurator z okręgówki - pensję apelacyjnego.
Rekrutacja już się zakończyła. Wybrano najlepszych kandydatów. Przyszłych pracowników specjalnych biur pytano między innymi o procedury dotyczące świadka incognito i świadka koronnego. Prześwietlono też życiorysy zawodowe kandydatów.
Chętnych było sporo, choć nie wszyscy z entuzjazmem podchodzą do pomysłu ministra. "Boją się, że gdy Ziobro odejdzie z ministerstwa biura przestaną i istnieć, a ci którzy w nich pracowali będą brani za protegowanych ministra z PiS" - czytamy w "Rzeczpospolitej".