Smoleńsk, awantury i alkohol. Posłowie podsumowują kadencję

Zdarzały się jednak również chwile, które dostarczały zarówno politykom, jak i obserwatorom sceny politycznej dużo powodów do śmiechu. Tu przodowały komisje śledcze: tak zwana naciskowa i hazardowa. W tej pierwszej niekwestionowanym bohaterem był poseł Robert Węgrzyn. Proponował on między innymi posłance PiS Marzenie Wróbel, by _ odstresowała się tańcem na rurze _. Niewybredny komentarz do projektu ustawy o związkach partnerskich zakończył jego karierę w PO. Poseł powiedział wtedy: _ Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył _.

Obserwatorom obrad komisji hazardowej sporo atrakcji dostarczał Franciszek Stefaniuk z PSL. Polityk zadawał często zaskakujące pytania. Pytał świadków między innymi o to, czy grają w golfa. Kiedy komisja ciągnęła się do późnego wieczora, polityk ludowców nie ukrywał zmęczenia i szczerze przyznawał, że musi opuścić posiedzenie, bo jest zbyt śpiący.

Przewodniczący komisji często przed ważnym głosowaniem musiał _ dobijać się _ telefonicznie do Stefaniuka i wyrywać go z łóżka. Na początku kadencji zasłynęła Elżbieta Kruk. Posłanka PiS została przyłapana przez dziennikarzy w restauracji sejmowej, gdy była pod wpływem alkoholu. Do slangu sejmowego weszły wypowiedziane przez nią wówczas słowa: _ Ja potrafię pracować dobrze. Potrafię coś tam, coś tam... _.

Pod koniec ubiegłego roku podczas wieczornych głosowań w Sejmie dziwnie zachowywał się także Ludwik Dorn. Rozmowa z dziennikarzami sprawiała mu dużą trudność. Były marszałek Sejmu w ostatnim rzędzie podczas głosowań był wyraźnie znudzony, drzemał i podpierał głowę rękami. Zachowywał się agresywnie wobec dziennikarzy i twierdził, że są _ nałaźliwi _.

Dorn igdy nie przyznał się, że nadużył alkoholu. Tłumaczył, że jego trudności z mówieniem są związane z jego skłonnością do _ ykania _. Alkoholowe wybryki posłów tak tłumaczy jeden z najbardziej doświadczonych polityków - szef klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisław Żelichowski.

Posłowie czasem też skarżą - jeden na drugiego. Obrażają się na siebie za słowa, które padają w mediach lub podczas debat. Takimi sprawami zajmuje się komisja etyki poselskiej. Najwyższą karą, jakiej może udzielić komisja, jest nagana. W tej kadencji były tylko dwie. Komisja rozpatrzyła ponad 300 wniosków o ukaranie za nieetyczne zachowanie. Jedną z najdłużej rozpatrywanych spraw i do dziś nie zakończoną jest sprawa posłów potocznie już zwanych _ meleksami _. Chodzi o posłów PiS Karola Karskiego i Łukasza Zbonikowskiego, którzy urządzili sobie przejażdżkę golfowym melexem w hotelu na Cyprze.

Wiceszef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej Marek Wikiński uważa, że mijająca kadencja zawsze będzie kojarzyła się z samolotem, który rozbił się pod Smoleńskiem. Były też i zabawne chwile - przypomina polityk.

Żadnych pozytywnych skojarzeń z mijająca kadencją nie ma prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Dziś Sejm zakończy setne, ostatnie w tej kadencji posiedzenie. Kolejne - już w nowym składzie, odbędzie się październiku. Jak mijającą kadencję ocenią wyborcy, okaże się 9 października.