50 tys. zł zadośćuczynienia, które w związku ze śmiercią matki przyznał dziecku sąd niższej instancji, jest rażąco zaniżone - stwierdził Sąd Najwyższy. Matka chłopca zginęła w wypadku drogowym. Ojciec żądał w jego imieniu 105 tys. zł. SN uznał to roszczenie za zasadne.
Sprawca wypadku miał wykupione ubezpieczenie OC w PZU SA i w ramach tego ubezpieczenia PZU wypłacił dziecku 40 tys. zł jako odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej.
Niezależnie od tego sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego _ odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznana krzywdę _. Wynika to z kodeksu cywilnego. Dlatego ojciec chłopca wystąpił w jego imieniu do sądu o przyznanie zadośćuczynienia od PZU w wysokości 105 tys. zł.
Sąd I uznał, że _ odpowiednią sumą _ będzie 50 tys. zł. W apelacji pełnomocnik chłopca zarzucił, że takie zadośćuczynienie jest rażąco zaniżone.
Sąd II instancji oddalił jednak jego apelację. Uznał, że pełnomocnik nie wskazał, jakie okoliczności nieuwzględnione przez sąd I instancji nakazywałyby podwyższenie zasądzonej kwoty. Argumentował, że odpowiada ona _ aktualnym warunkom oraz stopie życiowej społeczeństwa _ i nie jest _ rażąco nieodpowiednia do skali cierpień doznanych przez powoda. _
Nie zgodził się z tym Sąd Najwyższy i przyznał Bogdanowi R. resztę dochodzonej kwoty, tj. 55 tys. zł (wyrok o sygnaturze IV CSK 192/12). W sumie więc chłopiec otrzymał od PZU takie zadośćuczynienia, jakiego zażądał pełnomocnik - 105 tys. zł.
Według SN, zadośćuczynienie w pierwotnie zasadzonej wysokości 50 tys. zł było rażąco zaniżone. W uzasadnieniu sąd wskazał kryteria, jakimi sądy powinny się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zaznaczył, że krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej, a każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.
Zadośćuczynienie - tłumaczył SN - ma odzwierciedlać rozmiar krzywdy i nie zależy zasadniczo od statusu materialnego osoby pokrzywdzonej. Dlatego jego wysokość można odnosić do stopy życiowej społeczeństwa, ale kryterium to ma znacznie uzupełniające i nie może eliminować innych czynników wpływających na wysokość zadośćuczynienia.
SN nie miał wątpliwości, że obiektywnie biorąc krzywda wyrządzona śmiercią matki jest jedną z najbardziej dotkliwych. W przypadku Bogdana R. jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć matki nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, w wypadku zawinionym przez sprawcę. Na dodatek dotknęła bardzo małe dziecko i krzywda wynikająca z utraty matki będzie trwać przez całe jego życie, a jej skutki są obecnie nie do przewidzenia - tłumaczył sąd.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Stalinowskie represje wycenili na 200 tysięcy Stanisław Rożek za swoją działalność został skazany przez władze komunistyczne i trafił do więzień, gdzie wielokrotnie znęcano się nad nim. | |
100 tys. zł dla lekarza od Super Expressu 100 tys. zł mają zapłacić dziennikarz i wydawca Super Expressu lekarzowi za naruszenie dóbr osobistych - uznał sąd w Białymstoku. | |
Lotos dostanie wielkie pieniądze Rozpoczęcie wydobycia na norweskim złożu Yme, planowane początkowo na 2009 rok, było wielokrotnie przekładane. |