Rzecznik Praw Dziecka nie ma sobie nic do zarzucenia

Gość radiowej Trójki przekonywał, że list otwarty założyciela Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie śni mu się po nocach. Rzecznik zaznaczył, że jego działania są dobrze oceniane przez parlament. Dodał także, że _ nie ma krzty prawdy w tym, co mówi Jurek Owsiak _.

- _ Nie uważam, żeby w tych zarzutach, jeśli w ogóle nazywamy je zarzutami, było cokolwiek merytorycznego. Mój urząd pracuje bardzo dobrze, co jest co roku bardzo dobrze oceniane przez obie izby parlamentu, gdzie rzecznik składa informacje i uwagi o przestrzeganiu praw dziecka. Jak dotąd wszystko było zatwierdzane z dużą aprobatą _ - mówił rzecznik.

Odpowiadając na zarzuty Owsiaka Marek Michalak podkreślał , że _ Urząd Rzecznika Praw Dziecka nie jest po to, aby się lansować ale po to, by służyć dzieciom _.

- _ Rzecznik Praw Dziecka nie jest organem, który wykonuje działania za inne organy w państwie. Ja nadzoruję, czy one odpowiednio podejmują, to co na nich zostało położone. Analizując poszczególne przypadki i wyciągam szersze wnioski, które kieruję w odpowiednie miejsca _ - twierdzi Michalak.

Kilka tygodni temu twórca wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zarzucił rzecznikowi brak reakcji na przypadki przemocy wobec dzieci. W liście otwartym zadał Michalakowi pytanie _ Czy Pan żyje? _.

Zapowiadał też, że będzie domagał się zmiany na stanowisku RPD. Jednak pod koniec lipca Owsiak wycofał się z zarzutów. W liście, będącym odpowiedzią na wyjaśnienia Marka Michalaka, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy napisał, że nie miał pojęcia, iż Marek Michalak jako Rzecznik Praw Dziecka _ tak dużo zrobił, tak dużo rzeczy wyjaśnił _.