Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozpoczęły się wybory prezydenckie w Armenii

0
Podziel się:

Dotychczasowy prezydent Serż Sarkisjan, cieszy się reputacją pragmatycznego polityka.

Rozpoczęły się wybory prezydenckie w Armenii
(PAP/EPA)

W Armenii rozpoczęły się wybory prezydenckie, w których największe szanse na wygraną już w pierwszej turze ma urzędujący prezydent Serż Sarkisjan (na zdjęciu), cieszący się reputacją polityka pragmatycznego. Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone we wtorek.

Spośród ośmiu kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd za faworyta uchodzi obecny szef państwa, 59-letni Serż Sarkisjan - były komsomolec i jeden z przywódców partyzantki w Górskim Karabachu (ormiańskiej enklawy w Azerbejdżanie, która po wygranej wojnie z lat 1988-94 ogłosiła samozwańczą niepodległość). Sondaże dają mu 70-procentowe poparcie wyborców.

Sarkisjan od lat cieszy się w Armenii opinią polityka ugodowego i pragmatycznego. W polityce zagranicznej wsławił się _ dyplomacją futbolową _, gdy przy okazji piłkarskich meczów, rozgrywanych między drużynami Turcji i Armenii w eliminacjach do turnieju o mistrzostwo świata, zaprosił na zawody do Erywania tureckiego prezydenta Abdullaha Gula. Była to pierwsza w historii wizyta tureckiego przywódcy w Armenii, domagającej się od Turków przyznania się do ludobójstwa Ormian z początku XX wieku.

Najpoważniejszy rywal Sarkisjana, Raffi Owannisjan, pierwszy minister dyplomacji niepodległej Armenii, może liczyć najwyżej na kilkanaście procent głosów, a były premier Hrant Bagratian - na kilka procent. Pozostałym kandydatom wróży się wynik w okolicach 1 proc.

Opozycyjne partie nie wybrały spośród siebie jednego, wspólnego kandydata i w rezultacie wszystkie wycofały się z wyborów.

Cieniem na poniedziałkowym głosowaniu położył się nieudany zamach na jednego z kandydatów, Paruira Hajrikiana. Po wahaniach zdecydował się on wycofać z wyborów i nie wnioskować o ich odroczenie. Choć jest weteranem armeńskiej polityki, nigdy nie był uważany za odrywającego w niej ważną rolę.

Tegoroczne wybory prezydenckie, którym przyglądają się obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, mają być dla Armenii próbą przeprowadzenia w końcu elekcji, której nie będą towarzyszyły uliczne protesty i rozruchy ani oskarżenia o fałszowanie głosowania.

Lokale wyborcze będą czynne w godzinach 8-20 czasu miejscowego (5-17 czasu polskiego). Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone we wtorek.Do głosowania uprawionych jest ok. 2,5 mln z 3,3 mln mieszkańców Armenii.

Czytaj więcej w Money.pl
Prezydent nie martwi się o następną kadencję Pewną reelekcję na drugą 5-letnią kadencję zapewnili Sarkisjanowi, byłemu komsomolcowi i jednemu z przywódców partyzantki w Górskim Karabachu zapewnili jego najwięksi polityczni wrogowie.
Kandydat na prezydenta prosi o czas Ranny pod koniec stycznia polityk zażądał w Sądzie Konstytucyjnym przesunięcia daty elekcji.
wybory
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)