Spokojnie i bez większych problemów przebiega druga tura referendum konstytucyjnego w Egipcie. Około 25 milionów mieszkańców tego kraju decyduje dzisiaj o losie kontrowersyjnego projektu ustawy zasadniczej. W ubiegłą sobotę mieszkańcy 10 egipskich prowincji opowiedzieli się za konstytucją, a eksperci przewidują, że dzisiaj pozostali Egipcjanie zagłosują podobnie.
Do urn idą dzisiaj mieszkańcy 17 prowincji w tym takich miast jak Suez czy Port Said. Opozycja nawołuje, by Egipcjanie głosowali na _ nie _, bo zdaniem świeckich ugrupowań, konstytucja nie zapewnia podstawowych praw obywatelskich, jest za bardzo oparta o islam i daje zbyt dużo władzy prezydentowi.
Rządzące Egiptem Bractwo Muzułmańskie przekonuje jednak, że Egipcjanie nie powinni odrzucać projektu. _ To bardzo dobry dokument, najważniejszy w naszym życiu. Opozycja domaga się poprawek, ale przecież prezydent zapowiedział, że jeśli przedstawione zostaną propozycje poprawek, to będzie można o nich dyskutować w nowym parlamencie _ - mówi Polskiemu Radiu Walid el-Haddad z komitetu politycznego założonej przez Bractwo Muzułmańskie partii Wolność i Sprawiedliwość.
Projekt konstytucji wywoływał w ostatnich dniach kontrowersje, a przez ulice większych miast przetaczały się manifestacje. Dlatego dzisiaj w Egipcie porządku na ulicach pilnuje około 250 tysięcy żołnierzy i policjantów. Wyniki referendum mają zostać ogłoszone najwcześniej w poniedziałek.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Referendum za nimi, ale padły oskarżenia Egipskie Ministerstwo Sprawiedliwości zarządziło zbadanie oskarżeń o liczne nieprawidłowości podczas pierwszej tury referendum w sprawie projektu nowej konstytucji. | |
| Bractwo obiecuje spokój i "kres chaosu" W pierwszej turze referendum większość głosowała za projektem konstytucji. | |
| Chcą nowej konstytucji. Są pierwsze wyniki Wynik ten ma być oparty na danych z 99 proc. lokali wyborczych. |