Radcowie prawni mogą w ograniczonym zakresie być dziś pełnomocnikami pokrzywdzonych w sprawach karnych. W ich gronie pojawił się pomysł zrównania pod względem tych uprawnień z adwokatami - pisze "Rzeczpospolita"
Zgodnie z kodeksem postępowania karnego (art. 88 § 3) radca może być pełnomocnikiem tylko pokrzywdzonych osób fizycznych, które prowadzą działalność gospodarczą i tylko w zakresie roszczeń majątkowych.
Stowarzyszenie Pomocy Prawnej "Stop wyzyskowi" z Olsztyna, zrzeszające prawników pomagających poszkodowanym pracownikom hipermarketów, domaga się zniesienia obydwu ograniczeń.
W ten sposób radcowie prawni, których jest trzy razy więcej niż adwokatów, mieliby takie same kompetencje jak ci ostatni.
"Przepis ogranicza w praktyce dostęp pokrzywdzonych do profesjonalnych pełnomocników. A przecież, zwłaszcza w postępowaniach przygotowawczych, nie tylko interesy majątkowe, ale i prawa ofiar przestępstw powinny być pod ochroną" - mówi Rzeczpospolitej radca prawny Lech Obara.
Jego zdaniem za postulowaną zmianą przemawiają także przepisy ustawy o radcach prawnych. Jej art. 4 mówi, iż wykonywanie zawodu radcy polega na świadczeniu pomocy prawnej, z wyjątkiem występowania w charakterze obrońcy w postępowaniu karnym i w sprawach o przestępstwa skarbowe.
"Wśród wyjątków nie wymienia występowania jako pełnomocnik pokrzywdzonych. Przepisy kodeksu postępowania karnego są zatem niespójne z tą regulacją - podkreśla Lech Obara.
_ Stowarzyszenie wystąpiło ze swym postulatem do Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort przygotował akurat projekt nowelizacji k. p. k., w tym również art. 88 § 3. Nie idzie on jednak tak daleko. Zakłada tylko usunięcie ograniczenia, jakim jest reprezentacja wyłącznie osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Zachowuje jednak drugie - dotyczące roszczeń majątkowych. _
Rafał Malarski, sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego, uważa, że rozszerzenie możliwości reprezentacji pokrzywdzonych przez radców byłoby uzasadnione.
"Dzisiaj są one ujęte dość wąsko" - mówi. "W dostępie do pomocy adwokatów przeszkadza pokrzywdzonym ich ograniczona liczba oraz bariery finansowe.W efekcie mają mniejsze możliwości ochrony swych praw" - stwierdza sędzia.