Międzynarodowa konferencja _ Przyjaciół Syrii _ wezwała w deklaracji końcowej władze w Damaszku do natychmiastowego zaprzestania przemocy wobec własnych obywateli. Zaapelowała też o nowe sankcje przeciwko syryjskiemu reżimowi. * *Najdalej - jak pisze agencja AP - posunął się saudyjski minister spraw zagranicznych książę Saud al-Fajsal, który wyraził opinię, że uzbrojenie bojowników walczących z reżimem Asada byłoby _ wspaniałym pomysłem _. Argumentował, że przeciwnicy Asada _ muszą się chronić _.
W stolicy Tunezji, Tunisie, obradowali przedstawiciele ponad 60 krajów i organizacji, w tym szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton i francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe. Polskiej delegacji przewodniczył wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski. Konferencja odbyła się bez przedstawicieli Rosji i Chin, które udzieliły wsparcia reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Zebrani zaapelowali do Syrii o _ natychmiastowe zaprzestanie wszelkiej przemocy _ w celu umożliwienia dostępu do pomocy humanitarnej. Zobowiązali się też do podjęcia działań na rzecz wzmocnienia sankcji wobec reżimu, w tym bojkotu syryjskiej ropy naftowej, zakazu podróży i sankcji finansowych dla Asada i jego otoczenia.
W dokumencie, cytowanym przez agencję AFP, napisano też, że grupa _ przyjmuje do wiadomości wniosek Ligi Arabskiej w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie utworzenia wspólnej formacji arabskiej i ONZ-owskiej, a także zobowiązuje się do omówienia warunków rozmieszczenia takich sił _.
Agencja AP zwraca uwagę, że mimo deklarowanej jedności, która miała przekonać Asada, że koniec jego 40-letnich rządów jest nieuchronny, widać było podziały. Niektóre kraje domagały się uzbrojenia przeciwników Asada, podczas gdy inne zabiegały o utworzenie korytarzy humanitarnych w celu zapewnienia pomocy; żadna z tych propozycji nie została jednak uwzględniona w deklaracji.
Jeszcze przed ogłoszeniem deklaracji szef zrzeszającej opozycję Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) Burhan Ghaljun wyraził w rozczarowanie ustaleniami. _ Ta konferencja nie spełnia aspiracji Syryjczyków _ - powiedział Ghaljun Reuterowi.
Tunezyjski minister spraw zagranicznych Rafik Ben Abdessalem poinformował, że grupa _ Przyjaciół Syrii _ na kolejnym posiedzeniu w Stambule, za trzy tygodnie, najprawdopodobniej formalnie uzna Narodową Radę Syryjską. Na otwarciu konferencji Juppe nazwał Radę _ uprawnionym _ partnerem do rozmów w sprawie Syrii dla społeczności międzynarodowej.
Szef brytyjskiego MSZ William Hague ogłosił, że brytyjski rząd oficjalnie uzna NRS i _ zintensyfikuje kontakty _ z tym organem - podały brytyjskie media z Tunisu. Hague będzie też rozmawiał z innymi ugrupowaniami syryjskiej opozycji, ale - jak zaznacza BBC - NRS jest z nich najważniejsza.
W czasie konferencji Juppe zapowiedział, że w poniedziałek podjęte zostaną _ kolejne środki, przede wszystkim zamrożenie (przez UE) aktywów syryjskiego banku centralnego _. Francuski minister wezwał inne kraje, by poszły w ślady Unii i zaostrzyły sankcje wobec Damaszku.
UE przyjęła do tej pory sankcje uderzające w ponad 70 osób i 19 organizacji w Syrii, ale nie powstrzymało to aktów przemocy w kraju, ogarniętym od 11 miesięcy demonstracjami przeciwko Asadowi.
Także Hillary Clinton wezwała wspólnotę międzynarodową do surowszego traktowania Damaszku. _ Nadszedł czas, by cały świat wprowadził zakaz podróżowania dla wysokich rangą przedstawicieli reżimu, zamroził ich aktywa, bojkotował syryjską ropę naftową, zawiesił inwestycje (w Syrii) oraz rozważył zamknięcie ambasad i konsulatów _ - przekonywała.
Clinton ostrzegła także, że Damaszek _ zapłaci wysoką cenę, jeśli w dalszym ciągu będzie ignorował głos społeczności międzynarodowej i gwałcił prawa człowieka _. Zaoferowała ponadto 10 milionów dolarów na pomoc humanitarną dla Syrii.
Minister spraw zagranicznych Turcji Ahmet Davutoglu wezwał społeczność międzynarodową do zbadania możliwości nałożenia embarga na broń dla Damaszku, _ za pomocą której popełnia on zbrodnie na syryjskim narodzie _. Powiedział, że znaczna liczba krajów uczestniczących w konferencji, w tym Turcja, już podjęła takie działania, ale potrzebne jest szersze zaangażowanie.
Davutoglu zastrzegł, że społeczność międzynarodowa koncentruje się na dyplomatycznych sposobach rozwiązania sytuacji w Syrii, ale jeżeli to zawiedzie mogą zostać rozważone inne kroki.
Rozpoczęte w marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar. Styczniowy bilans ONZ mówił o 5,4 tys. zabitych. Od tego czasu ONZ nie aktualizuje liczby ofiar, ponieważ trudno jest zweryfikować nadchodzące informacje o zabitych.
O wojnie domowej w Syrii czytaj w Money.pl | |
---|---|
"Drogo zapłaci jeśli zignoruje nasz głos" Szefowa amerykańskiej dyplomacji wezwała wspólnotę międzynarodową do zaostrzenia sankcji wobec Damaszku. | |
Giną tysiące ludzi. A oni nie chcą rozmawiać Rosja i Chiny potwierdziły swój sprzeciw wobec wszelkiej obcej ingerencji w Syrii. | |
Masakra, armia Asada pacyfikuje miasto Ostrzał Hamy rozpoczął się w nocy. Za obecną sytuację w Syrii wiele państw obwinia Rosję i Chiny. |