Białoruska opozycja jest rozczarowana sposobem formowania komisji wyborczych na przyszłoroczne wybory do władz lokalnych. W składzie komisji wyborczych przedstawicieli opozycji praktycznie nie będzie.
Na wybory utworzono ponad 1300 komisji wyborczych. Oficjalne informacje o ich składzie pojawią się w poniedziałek, jednak już teraz partie opozycyjne twierdzą, że tylko pojedynczy z nich kandydaci zostali włączeni w skład komisji wyborczych.
Dla przykładu zjednoczona partia obywatelska informuje, że nie udało jej się wprowadzić ani jednego swojego przedstawiciela. Partia BNF będzie miała jednego przedstawiciela, a lewicowy Sprawiedliwy Świat twierdzi, że narazie posiada informacje o czterech swoich działaczach włączonych w skład komisji wyborczych.
Politolog Jurij Czuwasoł mówi, że przedstawicieli opozycji w komisjach wyborczych prawie nie widać. Jego zdaniem świadczy to o tym, że wybory mają przejść według normalnego, kontrolowanego przez władzę scenariusza.
Co ciekawe, nawet gdyby w skład komisji wyborczych włączono wszystkich przedstawicieli opozycji, i tak nie odegraliby większej roli. Z informacji mediów wynika, że opozycja zaproponowała zaledwie około 100 kandydatów do komisji wyborczych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nowy zakaz na Białorusi ograniczy opozycję Na Białorusi weszła w życie nowelizacja ordynacji wyborczej zakazująca wzywania do bojkotu wyborów. | |
Białoruski opozycjonista na wolności Po 2,5 roku więzienia na wolność wyszedł Źmicier Daszkiewicz, lider opozycyjnej organizacji białoruskiej Młody Front. Został skazany za rzekome pobicie przypadkowych przechodniów. | |
Łukaszenko przyznał sędzi order. Za co? Walancina Kruk w 2003 r. rozpatrywała sprawę pozbawienia organizacji pozarządowej rejestracji z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich. |