Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przeciwdziałanie dyskryminacji. Urzędnicy będą się uczyć z podręcznika

0
Podziel się:

Jak walczyć z dyskryminacją będą mogli przeczytać urzędnicy w skierowanym do nich podręczniku, który ma być gotowy w przyszłym roku. Podręcznik będzie oparty na polskich realiach.

Przeciwdziałanie dyskryminacji. Urzędnicy będą się uczyć z podręcznika
(Kamil Porembiński/CC/Flickr)

Jak walczyć z dyskryminacją będą mogli przeczytać urzędnicy w skierowanym do nich podręczniku, który ma być gotowy w przyszłym roku. Podręcznik będzie oparty na polskich realiach. Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania chce, by skorzystali z niego też nauczyciele.

Podręcznik dla urzędników ma opisywać m.in. przejawy dyskryminacji w społeczeństwie polskim (na tle innych państw europejskich) ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, orientację seksualną, pochodzenie etniczne, narodowe, czy wyznanie. Inne z zagadnień mają dotyczyć m.in. dyskryminacji w rekrutacji, sytuacji osób z niepełnosprawnościami, różnic w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn, czy utrudnionego awansu kobiet na stanowiska kierownicze wyższego szczebla.

Jak poinformowała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, zapadła już wstępna decyzja o przyznaniu grantu na taki podręcznik. Przewidziany budżet to kwota do 14 tys. euro (informacja za Biuletynem Informacji Publicznej). Kozłowska-Rajewicz oceniła, że podręcznik może powstać do połowy 2014 r.

Pełnomocniczka tłumaczy, że na polskim rynku nie ma podręcznika skierowanego do administracji czy nauczycieli, który całościowo opisuje zagadnienia związane z przeciwdziałaniem dyskryminacji.

_ - Jeżeli mówimy o edukacji równościowej, promowaniu tolerancji, to pierwszym odbiorcą takiej aktywności powinna być administracja publiczna, ponieważ w jakiś sposób reprezentuje i wyraża państwo. Chcielibyśmy, aby pojawił się podręcznik, który będzie pomagał administracji, a może też nauczycielom, w ich codziennej pracy, chodzi głównie o kwestie komunikacji, języka komunikacji, ale i zasad równego traktowania _ - mówiła.

Według niej są raporty, które badają dany wycinek rzeczywistości, poradniki dotyczące pojedynczej grupy, np. Romów albo osób LGBT lub bardzo specjalistyczne opracowania skierowane do prawników. _ - Do tych ostatnich należy np. podręcznik europejskiego prawa antydyskryminacyjnego, opracowanego przez Agencję Praw Podstawowych, który promowaliśmy na jednej z konferencji w KPRM _ - mówiła.

Brakuje jednak - podkreśliła pełnomocniczka - opracowania, które byłoby przydatne przeciętnemu urzędnikowi, które wprost odnosi się do pracy w administracji. _ - Tymczasem, jeśli urzędnik nie jest uwrażliwiony na temat dyskryminacji, może nieświadomie użyć dyskryminującego języka lub nie zauważyć dyskryminujących zapisów w jakimś zarządzeniu lub formularzu _ - powiedziała.

Część urzędników przeszła w ostatnich latach szkolenia z równego traktowania (m.in. z zakresu języka dyskryminacji i wykluczenia). Nie oznacza to, że nie mają kłopotów z równością. Przykładem może być wypowiedź wiceprezydenta Gdańska Andrzeja Bojanowskiego, który w ub.r. w audycji radiowej na żywo cieszył się, że kibice w Gdańsku potrafią się bawić jak _ normalni, biali ludzie _. Kilka miesięcy wcześniej inny z zastępców prezydenta Gdańska Maciej Lisicki zbulwersował Irlandczyków, mówiąc, iż Irlandia _ to nie jest drużyna jego marzeń _ po losowaniu drużyn, które miały grać w Gdańsku na Euro 2012. Wypowiedź podchwyciły największe irlandzkie gazety, za swojego zastępcę przepraszał prezydent miasta.

Z opublikowanych w grudniu ub.r. wyników badań przeprowadzonych wśród urzędników przez Szkołę Główną Handlową, wynika m.in., że na etapie rekrutacji w urzędach padają niedopuszczalne przez prawo pytania dotyczące sfery życia osobistego i prywatnego, np. o liczbę posiadanych dzieci czy plany ich posiadania (te pytania były częściej zadawane kobietom niż mężczyznom starającym się o pracę w administracji rządowej). Bywało, że zadawano także pytanie o religię i wyznanie oraz orientację seksualną - wynika z raportu. Badanie przeprowadzono wśród urzędników kancelarii premiera i 16 ministerstw.

Z danych zebranych przez SGH wynika, że przeciętne roczne zarobki mężczyzn były wyższe niż kobiet. Na przykład w Ministerstwie Edukacji Narodowej kobiety zarobiły 91 proc. tego, co mężczyźni. Z badań wynika też, że kobiety urzędniczki są nagradzane rzadziej niż mężczyźni. Z ankiet wypełnianych przez urzędników wynika też, że kobiety rzadziej uzyskiwały zgodę na urlop czy zwolnienie na kształcenie się.

Mankamentem polityki wynagrodzeń w administracji centralnej jest też to, że benefity (samochód służbowy, laptop, komórka, dofinansowanie do wypoczynku dzieci) są często odbierane, gdy kobieta korzysta z urlopu macierzyńskiego lub wychowawczego. Ponadto na 17 badanych instytucji administracji rządowej tylko dziewięć zadeklarowało, że ma udogodnienia architektoniczne dla osób niepełnosprawnych fizycznie.

Czytaj więcej w Money.pl
Co dalej z sądami? "Nie ma już odwrotu" Chodziło o to, by _ uciszyć jazgot _ wokół koalicji; ale o kompromis między PO a PSL w sprawie sądów będzie trudno - mówią nieoficjalnie politycy PO i PSL po koalicyjnym spotkaniu z premierem.
Świat nauki dyskryminuje kobiety. Nieświadomie Artykuł podpisany męskim imieniem i nazwiskiem jest oceniany lepiej niż ten sam fragment podpisany przez kobietę.
"Niechaj będzie to jasne". Putin się tłumaczy Rosja nie dyskryminuje homoseksualistów - powiedział w Amsterdamie prezydent Władimir Putin, powitany manifestacjami działaczy gejowskich.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)