Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty w Hongkongu. Studenci gotowi do rozmów z rządem

0
Podziel się:

Protestujący grozili, że mogą zaostrzyć protest i zacząć zajmować budynki rządowe.

Protesty w Hongkongu. Studenci gotowi do rozmów z rządem
(PAP/EPA)

W opublikowanym dziś rano czasu miejscowego oświadczeniu protestujący wezwali jednocześnie do kontynuowania demonstracji.

Aktualizacja 08:35

Na razie studenci unikają konfrontacji z policją. Mimo upływu terminu ultimatum nie doszło do prób szturmu na siedzibę lokalnych władz. Przywódcy protestu uważają, że dymisja Leung Chun-yinga jest kwestią czasu. Szef administracji Hongkongu po raz kolejny oświadczył jednak, że nie zamierza podawać się do dymisji.

Przedstawiciele lokalnych władz chcą jednak negocjować z protestującymi. Do tego zadania wyznaczono popularnego polityka, Carrie Lam Cheng Yuet-ngora. Według hongkońskich mediów, do spotkania przedstawicieli studentów i władz ma dojść jutro. Hongkong jest sparaliżowany jest przez protesty. W pobliżu miejsc, gdzie odbywają się demonstracje, zamknięto sklepy. W mieście zawieszono też kursowanie kilkudziesięciu linii komunikacji publicznej.

Studenci przyjęli ofertę rządu i chcą rozmawiać o reformach demokratycznych z Carrie Lam. Ponownie zażądali jednak dymisji szefa chińskiej administracji w Hongkongu Leung Chun-yinga. Według nich, Leung nadużył zaufania mieszkańców Hongkongu i musi odejść. _ Jego dymisja jest jedynie kwestią czasu _ - napisali studenci w swym oświadczeniu.

Leung Chun-ying zapowiedział, że nie poda się do dymisji. O północy (godz. 18 w Polsce) minęło ultimatum studentów stojących na czele protestów. Grozili w nim, że jeżeli Leung nie zrezygnuje, to zaostrzą protest i będą zajmować budynki rządowe.

Prodemokratyczne demonstracje, najpoważniejsze od kiedy Pekin przejął kontrolę nad byłą brytyjską kolonią w 1997 roku, rozpoczęły się w Hongkongu pod koniec września. Protestujący domagają się nie tylko odwołania szefa lokalnej administracji, ale także zmian w prawie wyborczym.

Czytaj więcej w Money.pl
Ważny polityk komentuje protesty w Hongkongu Szef chińskiej dyplomacji wyraził przekonanie, że władze regionu mają pełną możliwość poradzenia sobie z sytuacją, działając w ramach prawa.
Era nieposłuszeństwa obywatelskiego Chiński parlament ogłosił właśnie, że mieszkańcy Hongkongu za niespełna trzy lata będą mogli dokonać wyboru szefa lokalnych władz z listy zatwierdzonej najpierw w Pekinie
Szef chińskiej administracji odpowiada protestujacym Szef chińskiej administracji zapowiedział, że nie poda się do dymisji, czego żądali od niego prodemokratyczni demonstranci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)