Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura bada wypadek na skoczni narciarskiej

0
Podziel się:

Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze wyjaśnia okoliczności wypadku, do
którego doszło na skoczni narciarskiej w Lubawce.

Prokuratura bada wypadek na skoczni narciarskiej
(Money.pl/Anna Kraszkiewicz)

Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło na skoczni narciarskiej w Lubawce (Dolnośląskie). W wyniku zawalenia się platformy startowej skoczni siedmioro dzieci z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitala.

[na zdjęciu: skocznia narciarska w Norwegii]

Do wypadku doszło w niedzielę na skoczni narciarskiej w Lubawce podczas wycieczki, w której brały udział dzieci z Szarocin, pod Kamienną Górą. Siedmioro dzieci weszło na platformę startową, która pod ich ciężarem zawaliła się. Dzieci w wieku 9-12 lat trafiły do szpitala, czworo z nich po konsultacji lekarskiej zostało zwolnionych do domu. Pozostała trójka, która miała nieco poważniejsze potłuczenia, pozostała w szpitalu do poniedziałku.

Jak poinformował PAP w poniedziałek Waldemar Oszmian z policji w Kamiennej Górze, dzieci nie powinny były wchodzić na skocznię. _ - Na skoczni znajdowały się tabliczki z zakazem _ - powiedział policjant. Wyjaśnił, że podczas robienia pamiątkowego zdjęcia pod skocznią, 36-letni przewodnik sudecki pozwolil wejść dzieciom na skocznię. _ - Mimo zakazu, dzieci weszły na obiekt i pod ich ciężarem zawaliła się platforma _ - dodał Oszmian.

W związku z wypadkiem prokuratura rejonowa wszczęła postępowanie w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

Szef kamiennogórskiej prokuratury prokurator Helena Bonda powiedziała PAP, że zabezpieczono dokumentację i są przesłuchiwane różne osoby. _ - O zarzutach na tym etapie sprawy nie możemy mówić _ - powiedziała Bonda. Za narażenie na utratę zdrowia i życia grozi do 3 lat więzienia.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)