Prawo o zgromadzeniach budzi kontrowersje. Czas na decyzję Senatu

Senat zajmie się kontrowersyjnym projektem, znowelizowanym przez Sejm, podczas dzisiejszego posiedzenia.

Gość Programu Pierwszego Polskiego Radia skrytykował między innymi przepis, zakazujący organizowania w jednym miejscu więcej, niż jednej demonstracji. Jego zdaniem, nie można zdejmować z państwa obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom. - Obywatele mają prawo do demonstracji, a władze mają obowiązek zadbać o to, by one przebiegały w sposób bezpieczny, Organizator nie może odpowiadać materialnie, za to, że jacyś prowokatorzy, czy krewcy uczestnicy demonstracji wybili szybę - mówi senator.

Marek Borowski podkreślał, że swoboda zgromadzeń to jedno z podstawowych praw obywatelskich. - Zwykły obywatel ma małe szanse, by przebić się do telewizji ze swoim protestem. Dla nich jedyną formą jest to, że wychodzą na ulice i protestują. Mają większe szanse, że zostaną zauważeni - mówi Borowski.

Zdaniem senatora, ograniczenia swobody zgromadzeń powinny dotyczyć tylko takich sytuacji, kiedy zagrożone jest czyjeś zdrowie lub życie.

Dwie senackie komisje: samorządu terytorialnego i administracji państwowej oraz komisja praw człowieka, praworządności i petycji wnioskują o odrzucenie ustawy. Komisja ustawodawcza zarekomenduje przyjęcie ustawy z siedmioma poprawkami.

Sejm znowelizował Prawo o zgromadzeniach pod koniec czerwca. Przeciw prezydenckiej nowelizacji głosowały kluby PiS, RP, SLD i SP.

Po uchwaleniu ustawy prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego partia zaskarży nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Zmiany krytykują też organizacje pozarządowe m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Forum Obywatelskiego Rozwoju, Fundacja _ Panoptykon _.