Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pomogła kotce, stanie przed sądem wojskowym

0
Podziel się:

Ponad rok dochodzenia i przesłuchań ma za sobą porucznik Barbara Balanzoni, która służyła jako lekarz w kwaterze włoskich sił stacjonujących w rejonie miasta Peć w Kosowie.

Pomogła kotce, stanie przed sądem wojskowym
(Mikdam/Dreamstime)

Historia niczym z Kafki - tak włoska prasa podsumowuje historię porucznik z kontyngentu sił włoskich w Kosowie, która udzieliła pomocy cierpiącej kotce. Za złamanie zakazu zbliżania się do bezpańskich zwierząt włoska oficer stanie przed sądem wojskowym w Rzymie.

Ponad rok dochodzenia i przesłuchań ma za sobą porucznik Barbara Balanzoni, która służyła jako lekarz w kwaterze włoskich sił stacjonujących w rejonie miasta Peć w Kosowie. W maju 2012 roku będąc na dyżurze w punkcie medycznym usłyszała przejmujące, głośne miauczenie ciężarnej kotki, żyjącej na terenie włoskiej bazy, której żołnierze nadali imię Agata.

Lekarka uznała, że zwierzę wzywa pomocy i stwierdziła, że to nie jest zwykły poród, ale poważne komplikacje. Potem okazało się, że jedno z małych było martwe.

Porucznik uratowała kotkę. Wkrótce potem wobec lekarki z kontyngentu wszczęto śledztwo w sprawie złamania pisemnego rozkazu wydanego zaledwie kilka dni przed tym zdarzeniem przez dowódcę bazy, który zabronił zbliżania się do dzikich, bezpańskich i pozostawionych bez opieki zwierząt.

Dochodzenie rozpoczęło się także dlatego, że dowództwo bazy uznało, że Balanzoni naraziła się na ryzyko, ponieważ została ugryziona przez Agatę.

_ Żadne ugryzienie, to drapnięcie - tłumaczy włoska porucznik - Agata była przerażona, w brzuchu miała martwe małe _.

Podczas skrupulatnego i przedłużanego śledztwa, prowadzonego przez prokuraturę wojskową, ustalono, że w wyniku tego zdarzenia włoska porucznik musiała pojechać do niemieckiego szpitala polowego w Prizrenie na zastrzyk przeciwko wściekliźnie. Po przesłuchaniu dużej grupy świadków i czynnościach z udziałem całego sztabu przedstawicieli wojskowego wymiaru sprawiedliwości zdecydowano postawić porucznik przed sądem.

Jej proces przed trybunałem wojskowym w Rzymie za złamanie dyscypliny kontyngentu rozpocznie się w lutym.

_ Przeżywam koszmar. Mam nadzieję, że sprawiedliwości szybko stanie się zadość _- powiedziała Barbara Balanzoni, która powróciła do Włoch i pracuje jako anestezjolog w szpitalu w Massa Carrara. Nie zgadza się ze stawianymi jej zarzutami. _ Kotka potrzebowała pomocy, nie mogłam jej porzucić w takim stanie _ - dodała w wypowiedziach dla prasy.

Czytaj więcej w Money.pl
Od tego wyroku zależy los koalicji rządowej Sąd może podtrzymać wyrok skazujący Berlusconiego, uniewinnić go lub skierować sprawę z powrotem do sądu apelacyjnego, jeśli wykryje błędy prawne.
Lekarz wziął pieniądze. Jest akt oskarżenia Lekarz miał otrzymać 500 zł. Po potrąceniu podatku, pieniądze w kwocie 428 zł trafiły na jego rachunek bankowy.
Dolce i Gabbana przed sądem. Jaki wyrok? Prokurator żądał dla dwóch znanych stylistów, właścicieli wielkiego domu mody, kary dwóch i pół roku pozbawienia wolności.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)