Podczas dzisiejszej Rady UE. ds. konkurencyjności wiceminister gospodarki Andrzej Dycha przekonywał, że przygotowana przez KE ocena wpływu przepisów dyrektywy tytoniowej na gospodarkę jest niedoskonała.
_ - Chcieliśmy zainteresować sprawą dyrektywy ministrów ds. przemysłu, ds. konkurencyjności _ - powiedział polskim dziennikarzom w Brukseli wiceminister gospodarki Andrzej Dycha.
Mimo że dyrektywę tytoniową będą omawiać unijni ministrowie zdrowia, Dycha ma nadzieję, że w maju uda się jeszcze raz wrócić do tej sprawy na posiedzeniu Rady ds. Konkurencyjności. Spotykają się na niej bowiem przedstawiciele resortów, którzy patrzą na sprawę od strony gospodarczej, a na takim aspekcie naświetlania skutków nowych regulacji zależy Polsce.
_ - Odbyła się pierwsza wymiana zdań, zwróciliśmy uwagę w naszym wystąpieniu, że Komisja Europejska powinna lepiej przygotować ocenę wpływu tego dokumentu dyrektywy tytoniowej, również wskazać te regiony, które będą w sposób największy dotknięte zmianami, w tym Polskę _ - podkreślił wiceminister.
Jak dodał, podczas posiedzenia ministrów odpowiadających za przemysł i konkurencyjność polskie stanowisko poparły Rumunia, Bułgaria, Czechy oraz Słowacja. _ Myślę, że jak na pierwszą wymianę poglądów to dużo _ - ocenił. Zapewnił jednak, że nie jest to początek budowania przez nasz kraj koalicji, która mogłaby zablokować propozycję KE.
Dycha uważa, że dyskusja, która miała miejsce w tej sprawie, pokazała zarówno prezydencji, jak i KE, że _ Rada ds. Konkurencyjności jest również miejscem, gdzie powinno mówić się o problemach przemysłu tytoniowego w Europie _.
Wiceminister zapowiedział, że Polska będzie pracowała z krajami unijnymi i KE, by zmienić zapisy dyrektywy, tak by było one do zaakceptowania dla naszego kraju.
Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński przekonywał, że proponowane regulacje naruszają interesy polskich producentów tytoniu oraz wytwórni papierosów, grożą utratą miejsc pracy i zmniejszeniem dochodów budżetowych.
Przyjęty pod koniec grudnia zeszłego roku przez Komisję Europejską projekt dyrektywy tytoniowej zakłada wprowadzenie zakazu sprzedaży papierosów mentolowych i slimów, a także obowiązek umieszczania na paczkach większych ostrzeżeń o szkodliwości palenia, oraz obostrzenia ws. e-papierosów. Przeciw dyrektywie opowiedział się polski rząd.
Propozycje zaostrzenia unijnych przepisów wywoływały sprzeciw branży tytoniowej. Według Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego nowe regulacje mocno uderzą w polską gospodarkę, ponieważ Polska jest pierwszym w UE przetwórcą tytoniu oraz największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych (papierosy i tytoń do palenia).
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Ostre prawo. Po 1 czerwca nie zapalą w... Do 1 czerwca Rosjanie mają czas na rzucenie palenia. | |
Rzucanie palenia. Tezy naukowców są radykalne Choć wspomagające preparaty nie są obojętne dla zdrowia, specjaliści twierdzą, że cel uświęca środki. | |
Lekarze nie chcą operować palaczy. Oto powód Masz być operowany, musisz rzucić palenie. Z takim postulatem wystąpili szwedzcy lekarze. |