Rozpoczął się ponowny proces trojga policjantów oskarżonych o zaniedbanie obowiązków podczas próby zatrzymania groźnych przestępców w Magdalence w 2003 roku. Podczas akcji zginęło dwóch policjantów a 16-tu zostało rannych. Antyterroryści odpowiadają przed sądem w Warszawie.
Grażynie Biskupskiej - byłej naczelnik wydziału ds. walki z terrorem kryminalnym Komendy Stołecznej Policji, Kubie Jałoszyńskiemu - byłemu dowódcy pododdziału antyterrorystycznego i Janowi P. - byłemu zastępcy komendanta stołecznego policji grożą kary do 8 lat więzienia.
Byli winni i zaniechali pewne sprawy - mówiła przed rozpoczęciem procesu przed Sądem Okręgowym matka poległego policjanta - Krystyna Szczucka.
POSŁUCHAJ KRYSTYNY SZCZUCKIEJ:
Jak tłumaczył jeden z oskarżonych - Kuba Jałoszyński - nie można było przewidzieć pułapki zastawionej przez gangsterów, dlatego nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie.
POSŁUCHAJ KUBA JAŁOSZYŃSKIEGO:
Pierwszy proces rozpoczął się w październiku 2005 roku. Wśród zarzutów znalazło się nierozpoznanie terenu akcji, brak na miejscu policyjnych strzelców wyborowych i karetek pogotowia. W związku ze sprawą przesłuchano ponad 100 osób.
W czerwcu 2006 roku sąd uniewinnił policjantów. Jednak rok później warszawski Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok i zdecydował o kolejnym procesie.