Policja zatrzymała 49-letniego mieszkańca województwa kujawsko-pomorskiego, który w czwartek wywołał fałszywy alarm bombowy w warszawskim metrze, wysyłając sms z wiadomością o planowanym zamachu terrorystycznym - poinformowała stołeczna policja.
Mężczyzna wysłał sms na telefon dyżurny jednej ze stacji telewizyjnych. Z treści wynikało, że w warszawskim metrze planowany jest zamach terrorystyczny. Zaalarmowało to policjantów oraz inne służby, których funkcjonariusze przez kilka godzin sprawdzali wszystkie stacje podziemnej kolejki.
_ - Musieliśmy sprawdzić wszystkie stacje metra. W celu zapewnienia większego bezpieczeństwa, zostały wystawione dodatkowe patrole. Zrobiono to dyskretnie, aby nie wywołać paniki wśród podróżnych _ - powiedział rzecznik stołecznej policji st. asp. Mariusz Mrozek.
Dodał, że funkcjonariusze szybko ustalili, kto może być autorem smsa. _ - Mężczyzna został zatrzymany w pracy. Był zaskoczony, a na widok funkcjonariuszy próbował wyłączyć telefon. Tłumaczył, że wiadomość ta to tylko głupi żart. Nie potrafił powiedzieć dlaczego to zrobił _ - powiedział Mrozek.
Za spowodowanie fałszywego alarmu bombowego grozi kara do 8 lat więzienia.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Alarm bombowy w kijowskim metrze Zdaniem opozycji zamykanie stacji kolejki to decyzja władz, które chcą utrudnić ludziom dojazd na Majdan. W okolice placu można dostać się samochodem. | |
Ewakuacje ministerstw z powodu alarmów bombowych Z siedzib resortów - infrastruktury i rozwoju oraz obrony narodowej - wyprowadzono ponad 3 tysiące osób. | |
Zbierają dowody po bombowych alarmach Sprawcy fałszywych alarmów wcześniej byli ścigani i nadal mogą być pociągani do odpowiedzialności także na podstawie innych przepisów kodeksu karnego mówiących o sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. |