Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pobity czterolatek z Bytomia nie mówi, prawdopodobnie nie widzi

0
Podziel się:

O stanie dziecka poinformowała dzisiaj dziennikarzy lekarka z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Do aresztu trafili matka chłopca oraz jej partner.

Pobity czterolatek z Bytomia nie mówi, prawdopodobnie nie widzi
(filo/iStockphoto)

Kierownik oddziału rehabilitacji neurologicznej lek. med. Krystyna Stańczyk powiedziała, że czterolatek przebywa w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka od 3 lutego. _ Dziecko jest po ciężkim urazie czaszkowo-mózgowym, który niestety spowodował jego równie ciężki stan neurologiczny. Ma niedowład spastyczny czterokończynowy, nie mówi, najprawdopodobniej nie widzi. Słyszy. Dość dobrze reaguje na bodźce dotykowe _ - mówiła. Dodała, że dziecko przeszło zakrzepicę.

Zapytana o rokowania medyczne, Stańczyk powiedziała, że _ na razie trudno wyrokować _, gdyż czterolatek doznał ciężkich urazów, nie ma z nim kontaktu słownego, a jego stan _ bardzo długo utrzymuje się w takim progu ciężkim _. Według niej na oddziale rehabilitacji neurologicznej chłopiec może przebywać przez wiele tygodni.

Kierownik oddziału zaznaczyła, że w zespole specjalistów zajmujących się dzieckiem będą eksperci z wielu oddziałów GCZD. _ Problemem chłopca jest nie tylko niedowład. Jest to dziecko po urazie wielomiejscowym _ - mówiła Stańczyk.

Według lekarki, należy jak najszybciej rozpocząć przygotowania do momentu, w którym chłopiec - po intensywnej rehabilitacji - będzie opuszczał szpital. Istotne jest _ zapewnienie mu stabilnej, zrównoważonej, empatycznej i opiekuńczej rodziny _, która będzie się później borykała z wieloma problemami.

Informacje o ciężko pobitym czterolatku pojawiły się pod koniec grudnia ub. roku. Pogotowie ratunkowe, które zabrało dziecko z mieszkania przy ul. Zabrzańskiej i przewiozło je do chorzowskiego szpitala pediatrycznego powiadomiło o sprawie policję w Bytomiu.

28 grudnia matka chłopczyka oraz jej partner zostali aresztowani. Jak poinformował dzisiaj prokurator rejonowy Artur Ott złożony został wniosek o przedłużenie obu aresztów. Częściowo zostały zmienione też zarzuty. _ Zarzut wobec sprawcy pobicia został zmieniony na usiłowanie zabójstwa (poprzednio był podejrzany o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka) _ - powiedział Ott. Dodał, że gruntownie został zmieniony również zarzut wobec matki chłopca z nieudzielenia synowi pomocy na podżeganie do zabójstwa dziecka.

Wśród zatrzymanych była również 65-letnia matka mężczyzny. W grudniu kobiecie postawiono zarzuty znęcania się nad czterolatkiem oraz nieudzielenia mu pomocy. Ott dodał, że liczba zarzutów o znęcanie się zwiększyła się do dwóch. _ Ten drugi dotyczy starszego brata czterolatka _ - poinformował.

Pobity chłopiec ma dwoje rodzeństwa - brata i siostrę. Oboje - jak dodał Ott - przebywają _ w trybie tymczasowym _ u osoby, która sprawuje nad nimi pieczę.

Czytaj więcej w Money.pl
Setki milionów na mleko i owoce w szkołach Bruksela zaproponowała połączenie dwóch programów: mleka w szkole i owoców w szkole.
Seria pożarów na Śląsku. Są ofiary Zginęły dwie osoby przebywające w altance. Badanie okoliczności pożaru podjęła policja.
Dzieci nie były pijane. Błędne wyniki badań Dziś rano policja poinformowała o zatrzymaniu pijanych opiekunów, którzy zajmowali się czwórką dzieci w wieku od 2 miesięcy do 10 lat. Badanie wykazało, że dzieci są pijane. Okazuje się jednak, że odczyt był błędny.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)