Holenderskie media powołując się na polską prokuraturę w Poznaniu i w Warszawie poinformowały dzisiaj, że Philips jest podejrzewany o systematyczne przekupywanie polskich szpitali.
W zamian placówki te kupowały aparaturę i sprzęt elektroniczny produkowany przez ten holenderski koncern.
Według telewizji NOS i dziennika _ Financieele Dagblad _ Philips utworzył nawet specjalny fundusz, przez który przechodziły pieniądze.
Śledztwo koncentruje się na 20 przypadkach przekupienia szpitali na południu Polski, do których miało dojść w latach 2000-2007. Za interesy Philipsa w Polsce odpowiadał wtedy oddział firmy w Hamburgu.
_ - Zyski Philips Polska i Philips w Hamburgu pochodziły z przestępstwa. Moja wiedza jest taka, że na pewno wiedziało o korupcji całe kierownictwo Philips Polska, jak również szef na Europę Wschodnią z Hamburga poprzedni, jak i późniejszy w Pradze _ - powiedział telewizji NOS świadek koronny Marian Kulig, przez którego firmę dostarczana była wtedy do szpitali aparatura.
Trzech pracowników zamieszanych w ten proceder zostało już zwolnionych, a koncern rozpoczął wewnętrzne śledztwo w tej sprawie. Podejrzani są również dyrektorzy kilku szpitali.
Zdaniem _ Financieele Dagblad _ sprawa może mieć duże konsekwencje dla tej międzynarodowej firmy. Spółka jest notowana na giełdach amerykańskich i może być również tam skazana za korupcję w Polsce. Gazeta podkreśla, że tak się stało z niemieckim Siemensem, który w 2008 roku musiał w Stanach Zjednoczonych zapłacić 800 milionów dolarów kary za korupcję w Argentynie, Bangladeszu i Wenezueli.
Czytaj w Money.pl