Peru po wyborach. Parlament udzielił poparcia nowemu gabinetowi

Parlament Peru udzielił poparcia nowemu gabinetowi, sformowanemu w końcu lutego przez prezydenta Ollantę Humalę, kładąc kres napięciom politycznym spowodowanym przez opozycję, która krytykowała rolę Pierwszej Damy w sprawowaniu rządów.

Gabinet zyskał poparcie parlamentu dopiero za trzecim razem. Wcześniej opozycja wstrzymywała się od głosu krytykując mieszanie się wpływowej małżonki prezydenta Nadine Heredii w politykę.

Heredia jest najbliższą współpracowniczką prezydenta i współzałożycielką rządzącej lewicowej koalicji Gana Peru (Peru Zwycięży).

Humala dokonał reorganizacji gabinetu - już piątej z kolei po objęciu rządów w 2011 r. - w końcu lutego br. powierzając tekę premiera Raulowi Cornejo, długoletniemu ministrowi zaliczającemu się do jego bliskich znajomych. Poprzedni premier Cesar Villanueva zrezygnował ze stanowiska po publicznej kłótni z panią prezydentową i ministrem finansów.

Życie polityczne Peru weszło w etap sporów i zatargów po tym jak gospodarka kraju zaczęła mieć kłopoty w rezultacie spadku cen eksportowanych surowców. Spadła też popularność Humali, byłego lewicowego nacjonalisty, który po dojściu do władzy dokonał wyraźnego zwrotu na prawo.

Pani Heredia często osiąga obecnie sondażach lepsze wyniki poparcia niż jej mąż co wywołało pogłoski (dementowane przez nią), iż będzie kandydować w 2016 r. na urząd prezydenta.