Marek P. reprezentujący instytucje kościelny w sprawach toczących się przed komisją majątkową przy MSWiA pozostanie w areszcie - zdecydował Sąd Okręgowy w Gliwicach.
Jest on podejrzany o korumpowanie osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji oraz o wielomilionowe oszustwa. O decyzji sądu poinformowała PAP rzeczniczka sądu sędzia Agata Dybek-Zdyń.
65-letni mężczyzna został aresztowany 22 września. Grozi mu 10 lat więzienia. Zażalenie na decyzję o areszcie złożyła jego obrona, ale także prokuratura, która chciała, by za przesłanki stosowania aresztu uznać nie tylko obawę matactwa, ale też grożącą podejrzanemu surową karę i możliwość ucieczki. "Sąd Okręgowy podzielił nasze argumenty" - powiedział PAP rzecznik gliwickiej Prokuratury Okręgowej Michał Szułczyński.
Jako pełnomocnik instytucji kościelnych w sprawach toczących się przed komisją majątkową Marek P. składał wnioski o zwrot ziemi odebranej Kościołowi w czasach PRL. Słynął z wyjątkowej skuteczności w odzyskiwaniu gruntów. Miał też wyszukiwać rzeczoznawców, którzy wydawali fałszywe opinie na temat wartości ziemi, której zwrotu domagał się Kościół. Odzyskiwane atrakcyjne grunty były później sprzedawane w prywatne ręce.
Postępowanie ws. nieprawidłowości w komisji majątkowej gliwiccy śledczy prowadzą od połowy 2008 r. Marek P. to już piąta osoba, która usłyszała zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w handlu kościelnymi gruntami.
Wcześniej prokuratura postawiła zarzuty m.in. 25-letniemu przedsiębiorcy, współwłaścicielowi produkującej maszyny i urządzenia dla górnictwa giełdowej grupy Famur Tomaszowi D. Zarzuciła mu poświadczenie nieprawdy w dokumentach i posługiwanie się nimi. Zdaniem śledczych, biznesmen na podstawie fikcyjnego meldunku wyłudził prawo do pierwokupu przekazanych Kościołowi przez państwo ponad 200 ha w Świerklańcu, Świętoszowicach i Czekanowie.
To ziemia, którą komisja majątkowa w 2008 r. przekazała wspierającemu zakon albertynek z Krakowa Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta, w ramach rekompensaty za 65 ha w okolicach Krakowa, odebranych zakonnicom w czasach PRL. Towarzystwo w zamian dostało 157 ha w Świerklańcu, 60 w Świętoszowicach i prawie 8 w Czekanowie.
Pod koniec ub. roku gliwicka prokuratura przedstawiła też zarzuty rzeczoznawcy, bo - zdaniem śledczych - kilkakrotnie zaniżył wartość trzech działek, które komisja majątkowa przekazała później Towarzystwu Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta. Chodzi o ziemię w Zabrzu wycenioną na ponad 7 mln zł, w rzeczywistości wartą prawie 35 mln zł. Towarzystwo otrzymało działki na podstawie zaniżonej wyceny, mogąc tym samym sprzedać je z dużym zyskiem. Grunty kupił później prywatny nabywca.
Komisja działająca przy resorcie spraw wewnętrznych i administracji na mocy ustawy z 1989 r., dotyczącej stosunków państwa i Kościoła, zajmuje się m.in. roszczeniami strony kościelnej ws. dóbr kościelnych bezprawnie zagarniętych przez państwo w okresie PRL. W zamian kościelne instytucje otrzymują rekompensaty, np. grunty. W skład Komisji wchodzi 12 osób: po sześciu przedstawicieli rządu i episkopatu. Komisja zajmuje się zwrotem majątków, które zgodnie z ustawą z 1950 r. nie podlegały nacjonalizacji, gdyż nie przekraczały 50 ha. Często jednak je odbierano, nie wystawiając żadnych pokwitowań.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/211/t45779.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/prokuratura;przeswietli;zwrot;ziemi;kosciolowi,251,0,697339.html) | Prokuratura prześwietli zwrot ziemi Kościołowi Na działalność Komisji Majątkowej donieśli politycy SLD. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/9/t111369.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/sld;rusza;na;wojne;z;panstwowo-koscielna;komisja,169,0,679849.html) | SLD rusza na wojnę z państwowo-kościelną komisją Napieralski: To co robi Komisja Majątkowa jest niezgodne z konstytucją. Dzięki niej Kościół przejął majątek warty 24 mld złotych. |