Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oto posłowie PO którzy uratowali Kamińskiego. Będą ukarani?

0
Podziel się:

Sejm nie uchylił immunitetu poselskiego Kamińskiemu, któremu prokuratura chciała przedstawić zarzuty.

Oto posłowie PO którzy uratowali Kamińskiego. Będą ukarani?
(PAP/Jacek Turczyk)

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz odtajniła wyniki głosowania w sprawie odebrania immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu. Za uchyleniem immunitetu byłemu szefowi CBA głosowało 216 posłów, przeciw 160, a wstrzymały się 43 osoby. PiS chce teraz komisji śledczej ws. działań organów państwa przy badaniu legalności majątku rodziny Kwaśniewskich. _ Jest dobrze! _ Prezes PiS Jarosław Kaczyński po głosowaniu nie krył zadowolenia. Szef klubu PO Rafał Grupiński mówi o politycznym błędzie i zapowiada konsekwencje.

Aktualizacja: 20:40.

W głosowaniu wzięło udział 184 posłów PO. Za uchyleniem immunitetu zagłosowało 161 posłów Platformy, przeciw - 7: Antoni Mężydło, Cezary Kucharski, Jerzy Kozdroń, Andrzej Kania, Arkadiusz Litwiński, Grzegorz Raniewicz i Andrzej Smirnow. Od głosu wstrzymało się 16 posłów PO, m.in. Tadeusz Aziewicz, Andrzej Gut-Mostowy, Roman Kosecki i Katarzyna Matusik-Lipiec. Nie głosował m.in. premier Donald Tusk oraz rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

W PiS wszyscy głosujący posłowie - 132 - opowiedziało się przeciwko uchyleniu immunitetu Kamińskiemu (nie głosowało 4). Sam Kamiński zagłosował przeciwko uchyleniu immunitetu. Za uchyleniem immunitetu Kamińskiemu opowiedziało się 29 posłów Twojego Ruchu, wstrzymał się poseł TR Piotr Bauć.

W PSL za wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu Kamińskiemu zagłosowało 5 posłów, przeciw było 2: Halina Szymiec-Raczyńska oraz Zbigniew Sosnowski. Wstrzymało się 18 posłów Stronnictwa, w tym Waldemar Pawlak, Mieczysław Łuczak, Stanisław Kalemba oraz Franciszek Stefaniuk. Nie głosowali m.in. Janusz Piechociński i Marek Sawicki.

W SLD za uchyleniem immunitetu głosowało 19 posłów, nikt nie był przeciw, wstrzymało się 6 posłów Sojuszu, m.in. Cezary Olejniczak, Ryszard Zbrzyzny i Stanisława Prządka.

11 posłów Solidarnej Polski zagłosowało przeciwko uchyleniu immunitetu Kamińskiemu (nie głosował Arkadiusz Mularczyk)
.

_ Jest dobrze! _ Prezes PiS Jarosław Kaczyński po głosowaniu nie krył zadowolenia. Prezes nie był pewny finału tajnego posiedzenia: - _ Biłem się z myślami słuchając tego przemówienia. Pomyślałem, że na niektórych to wpłynie.... Ale jest dobrze! _ - podsumował prezes PiS.

Sejm nie uchylił immunitetu poselskiego Kamińskiemu, któremu prokuratura chciała przedstawić zarzuty ws. nieprawidłowości w CBA. Nie udało się uzyskać wymaganej większości 231 głosów dla wniosku Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Obrady Sejmu były utajnione. Po południu odtajniono wyniki głosowania w sprawie uchylenia immunitetu b. szefa CBA.

W klubie PO będą rozliczenia

Szef klubu PO Rafał Grupiński ocenił, że posłowie PO, którzy głosowali przeciw uchyleniu immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu lub wstrzymali się od głosu, popełnili polityczny błąd. Według niego wobec posłów tych zostaną wyciągnięte konsekwencje. _ Uważam to za poważny błąd _ - podkreślił Grupiński.

Jak dodał, wobec tych osób na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje polityczne. Zastrzegł jednak, że nie jest w tej sprawie osobą decydującą. _ To jest kwestia odpowiedzialności politycznej, przede wszystkim takiej, która pokazuje, na ile działamy wspólnie w sprawach ważnych dla Platformy jako całości _ - zaznaczył Grupiński. Dopytywany przez dziennikarzy, jakie konkretnie konsekwencje ma na myśli, szef klubu PO powiedział, że będzie na ten temat jeszcze rozmowa wewnątrz partii.

Pytany z kolei o brak dyscypliny klubowej ws. głosowania nad uchyleniem immunitetu Kamińskiemu, Grupiński podkreślił, że w tego typu sprawach nigdy nie była stosowana dyscyplina. _ To jest kwestia odpowiedzialności własnej, politycznej; naprawdę nasi posłowie powinni w tych sprawach akurat mieć mocno wyrobione zdanie _ - podkreślił.

W jego ocenie, jedną z przyczyn głosowania przeciw lub wstrzymania się od głosu jego partyjnych kolegów był brak informacji ze strony prokuratury. _ Głos miał wyłącznie Mariusz Kamiński, a posłowie nie mogli się zapoznać z oskarżeniem, które prokuratura przedstawiała, a robiła to wyłącznie na posiedzeniu komisji regulaminowej, więc to też jest pewnie problem nierównowagi argumentacji _ - zaznaczył.

Antoni Mężydło, jeden z posłów PO, którzy głosowali przeciwko uchyleniu immunitetu Kamińskiemu, przekonywał w rozmowie z dziennikarzami, że postąpił zgodnie z własnym sumieniem. _ Głosowanie przeciw uchyleniu immunitetu Mariusza Kamińskiego było mądre politycznie i zgodne z moim sumieniem. Wyciągnąłem taki wniosek z tego, co się dowiedziałem. Przyszedłem na posiedzenie nie obwarowany żadnymi instrukcjami i przekonaniami, wysłuchałem i zagłosowałem zgodnie z tym, jak powinienem zagłosować. Wydaje mi się, że było to mądre politycznie i zgodne z własnym sumieniem _ - powiedział Mężydło.

Nie chciał mówić o tym, co go konkretnie przekonało, bo - jak tłumaczył - posiedzenie dotyczące uchylenia immunitetu było tajne. Mężydło zwrócił jednak uwagę, że uchylenia immunitetu nie poparli nawet ci, którzy _ znają się na procedurach prawnych _, jak np. wiceminister sprawiedliwości i poseł PO Jerzy Kozdroń.

Pytany, czy nie obawia się konsekwencji Mężydło powiedział, że _ polityk musi mieć trochę odwagi cywilnej _. _ Być może będą jakieś konsekwencje, ale te konsekwencje trzeba ponieść. Nie jestem tu w Sejmie, by być postacią fasadową _ - powiedział. Zapewniał, że dawne związki z PiS (w latach 2001-07 był posłem tego ugrupowania) i osobista znajomość z Mariuszem Kamińskim nie miały wpływu na sposób jego głosowania.

Mężydło nie wykluczył, że mógłby poprzeć komisję śledczą ws. majątku Kwaśniewskich. Powołanie takiej komisji postuluje PiS. _ Uważam, że trzeba to rozważyć, nie można do tego podchodzić automatycznie. Trzeba podejść merytorycznie, bo ostatnio coraz więcej dowiadujemy się, jak obecnie zarobkuje Aleksander Kwaśniewski _ - powiedział.

Wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk (PO) jest zdania, że zabrakło mobilizacji w klubie PO. _ Widzę różne formy takiej mobilizacji - mogło to być posiedzenie klubu w tej konkretnie sprawie lub informacja sms-owa _ - zaznaczył polityk w rozmowie z PAP. Według niego, PO z pewnością wróci jeszcze do tej kwestii. _ Moim zdaniem jeszcze będziemy dyskutować o tym na posiedzeniu klubu _ - zaznaczył wicemarszałek.

Klub PO rozmawiał na temat wtorkowego głosowania tuż po jego zakończeniu. Według relacji posłów, pojawiały się tam głosy, że potrzebne było przed głosowaniem specjalne posiedzenie klubu, które dałoby posłom jasną wskazówkę, jak powinni się zachować. _ Rzeczywiście, przewodniczący mógł chociaż wysłać smsa w tej sprawie, że głosujemy tak czy inaczej _ - przyznał jeden z polityków PO.

Zdaniem niektórych rozmówców, wtorkowe głosowanie będzie miało z pewnością swoje konsekwencje, bo znów wracają głosy, że należałoby zmienić kierownictwo klubu PO. _ Jak znam życie, to Donald (Tusk) zwoła wyjazdowe posiedzenie klubu i będzie dyskusja na ten temat _ - podkreślił poseł PO. Z kolei inny z polityków Platformy powiedział, że sprawa powinna zostać omówiona przez zarząd partii.

Prawo i Sprawiedliwość chce teraz komisji

PiS chce komisji śledczej ws. działań organów państwa przy badaniu legalności majątku rodziny Kwaśniewskich. Politycy PiS zapowiedzieli, że ich klub złoży wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać m.in. działania organów państwa w związku ze sprawą legalności majątku Kwaśniewskich.

Kamiński, a wraz z nim posłowie PiS, ubolewali, że opinia publiczna i dziennikarze nie mogli zapoznać się z treścią jego wystąpienia podczas utajnionej części wtorkowych obrad Sejmu. Zdaniem Kamińskiego odpowiedzialność za to ponosi prokuratura i obecne kierownictwo CBA, które mogłoby zdjąć klauzulę tajności z dokumentów, które omawiał i z materiału operacyjnego, o którym poinformował posłów. _ Bardzo bym chciał, by moje wystąpienie i materiały, które znam i które służyły mi do skonstruowania tego wystąpienia, były znane opinii publicznej _ - podkreślił Kamiński po głosowaniu.

Według niego, to _ dobry dzień dla funkcjonariuszy CBA, którzy badali korupcję na szczytach władzy i przez lata byli zniesławiani, szykanowani _. _ Cieszę się, że mamy moment satysfakcji _ - dodał przyznając, że nie spodziewał się takiego wyniku głosowania.

_ - Byłem przekonany , że będzie to decyzja czysto polityczna. Okazuje się, że w Sejmie jest grupa posłów, która kieruje się poczuciem przyzwoitości i prawdy. Myślę, że informacje, które im przekazałem, były na tyle przekonujące, że nie zdecydowali się poprzeć wniosku prokuratury _ - powiedział. W jego ocenie dalszym ciągiem sprawy powinno być wznowienie śledztwa dotyczącego Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich.

Przed tajną częścią obrad Sejmu Kamiński poinformował dziennikarzy, że zarzuty wobec niego dotyczą wyłącznie sprawy Kwaśniewskich. We wniosku wobec Kamińskiego chodzić ma o sprawę willi w Kazimierzu Dolnym, której - jak domniemywało CBA - cichymi właścicielami byli Kwaśniewscy. Prokuratura oficjalnie nie odnosiła się do tych doniesień; wskazywano tylko, że chodzi o _ nierzetelne informacje _ we wnioskach do sądu i prokuratora o zgodę na działania operacyjne CBA z lat 2007-09 oraz nieprawidłowości w operacjach specjalnych CBA.

W 2010 r. CBA doniosło o podejrzeniu nadużycia władzy i nielegalności działań CBA w związku z zakupem willi w Kazimierzu w 2009 r., kiedy Biurem kierował Kamiński. Według _ Gazety Wyborczej _ CBA - chcąc udowodnić, że małżeństwo Kwaśniewskich miało nielegalne dochody - kupiło dom w Kazimierzu nad Wisłą.

Według _ GW _ akcję prowadził agent Tomek, który za nieruchomość wartą 1,6 mln zł miał oferować dwa razy więcej, licząc, że pieniądze trafią do Kwaśniewskich. Ale w lipcu 2009 r., w kulminacyjnym momencie, akcja została przerwana, bo pośredniczący w transakcji Jan J. wyjął część należności (1,5 mln zł) z torby, w której był nadajnik mający namierzyć, gdzie pieniądze zostaną zawiezione - pisała _ GW _. Po publikacji Kamiński mówił, że część tych informacji jest _ absolutnie nieprawdziwa _.

W 2010 r. katowicka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie legalności majątku Kwaśniewskich, nie dopatrując się nieprawidłowości. Zarzuty w tej sprawie usłyszał też poseł Tomasz Kaczmarek (_ agent Tomek _ z CBA), który wcześniej sam zrzekł się immunitetu stwierdzając, że sprawa ma charakter polityczny, a nie kryminalny.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)