Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opolski prokurator okręgowy: Nie zgadzałem się na ingerencję

0
Podziel się:

Opolski prokurator okręgowy Józef Niekrawiec, odwołany ze swojej funkcji, oświadczył na specjalnej konferencji prasowej, że nie identyfikuje się z wieloma sprawami,
"mającymi obecnie miejsce w prokuraturze".

Opolski prokurator okręgowy Józef Niekrawiec, odwołany ze swojej funkcji, oświadczył na specjalnej konferencji prasowej, że nie identyfikuje się z wieloma sprawami, "mającymi obecnie miejsce w prokuraturze", i ma odmienne zapatrywania na temat kierunku reform i ustroju tej instytucji.

"Nie ukrywam, i nie ukrywałem tego w rozmowie z moimi przełożonymi, że rozmawiając na temat obecnego ustroju prokuratury, kierunku reform i wielu innych, poleceń, które są wydawane przedstawiłem swoje odmienne zapatrywania" - powiedział.

Niekrawiec spotkał się we wtorek z dziennikarzami, mimo - jak mówi - sugestii przełożonych, aby nie rozmawiał z prasą na temat swojego odwołania.

Jako przykład budzących jego niepokój praktyk Niekrawiec podał rozmowę telefoniczną, jaką niedawno odbył ze swoim przełożonym, a z której wynikało, że miał rzecznikowi prasowemu wydać polecenie, aby jedne media traktować lepiej, a inne gorzej. "Myślę, że się państwo domyślają, że doszedłem do wniosku, że jest to niemożliwe. Nie ma mediów, którym należy udzielać informacji lepszych, wcześniejszych, a innym gorszych" - podkreślił.
_ Mimo licznych pytań ze strony dziennikarzy Niekrawiec nie chciał powiedzieć, które media były - według sugestii jego przełożonych - "tymi gorszymi", ani od kogo konkretnie wyszły te sugestie. "Muszą państwo zrozumieć, że przekraczanie pewnej granicy może oznaczać, że narażą mnie państwo na odpowiedzialność. Chciałem tylko zasygnalizować, że przełożeni w jakiejś tam intencji próbowali zasugerować, aby w polityce medialnej stosować pewne zróżnicowanie. Uznałem, że wszystkie media są wolne i wszystkie należy równo traktować" - ocenił. _Na pytanie, czy otrzymał listę takich "dobrych i złych" mediów Niekrawiec odpowiedział: "Swego czasu z ministerstwa sprawiedliwości otrzymaliśmy pismo, z którego wynikało, jakie czasopisma możemy, czy mamy prenumerować" - wyjaśnił.

Decyzję o odwołaniu Niekrawca z funkcji prokuratora okręgowego podjął w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na wniosek wrocławskiego prokuratora apelacyjnego Roberta Hernanda. Według rzecznika prokuratury apelacyjnej powodami odwołania opolskiego prokuratora był jego stan zdrowia oraz brak nadzoru nad jedną z podległych mu prokuratur rejonowych.

Niekrawiec potwierdził, że jego stan zdrowia (przeszedł poważną operację serca) rzeczywiście spowodował, że od lutego nie mógł kierować pracami prokuratury, zaprzeczył jednak, jakoby powodem jego odwołania mógł być brak nadzoru nad prokuraturą rejonową. Według niego, z rozmów z prokuratorem apelacyjnym nie wynikało, że przełożeni zarzucają mu brak kontroli nad prokuraturą w Namysłowie, której szefowa przetrzymywała w domu akta spraw.

"Ja mogę podejrzewać, że było kilka innych powodów. Myślę, że nazwałbym to, że straciłem zaufanie u mojego najwyższego przełożonego, który - podkreślam to - ma prawo dobierać sobie osoby funkcyjne" - oświadczył.
_ Niekrawiec dodał, że w związku ze zdrowiem, i brakiem zgody na "pewne działania", jakie - jego zdaniem - mają miejsce w prokuraturze zamierzał sam, jeszcze w tym roku, zrezygnować z funkcji. "Po pierwsze zdrowie, a po drugie niewątpliwie to, że z wieloma sprawami, jakie mają miejsce w prokuraturze, nie identyfikuję się. Powiedziałem, że są pewne granice, których nigdy nie przekroczyłem - takie, na jakie zapracowałem przez te wszystkie lata, będąc czynnym prokuratorem" - relacjonował. _
"Prokurator nie ma służyć żadnej partii politycznej, żadnej formacji, nie ma realizować żadnego programu politycznego. Prokurator ma być absolutnie apolityczny. (...) Zawsze broniłem się przed zaprzyjaźnieniem się z politykami. Nie dlatego, że mam do nich jakiś pejoratywny stosunek, tylko dlatego, że uważałem, że jeśli mam być niezależnym prokuratorem potrzebny jest pewnego rodzaju dystans w kontaktach z osobami, które sprawują władzę" - podsumował.

Niekrawiec pełnił funkcję prokuratora okręgowego przez 12 lat. Za jego kadencji wykryto opolską "aferę ratuszową", w której za korupcję skazano b. prominentnych polityków SLD. Ostatnio do sądu trafił też akt oskarżenia, w którym zarzuty przyjmowania łapówek mają m.in. b. opolska poseł Sojuszu, Aleksandra J., a także b. poseł i b. "baron" opolskiego SLD, Jerzy Sz.

wiadomości
prawo
wiadmości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)