Barack Obama nie wierzy w szybkie ograniczenie dostępu do broni w Stanach Zjednoczonych.
W wywiadzie, zamieszczonym na stronie internetowej "New York Timesa", amerykański prezydent powiedział, że w najbliższym czasie nie spodziewa się zmiany przepisów o dostępie do broni palnej.
Powodem są, jak się wyraził, bardzo silne wpływy, jakie ma w Kongresie Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie, broniące swobodnego dostępu do broni. - Nie sądzę, aby w tym Kongresie została podjęta jakakolwiek akcja legislacyjna - powiedział Obama.
Dodał, że nie spodziewa się zmian, dopóki amerykańska opinia publiczna nie uzna, że obecna sytuacja jest nienormalna, i nie odczuje konieczności działania. Prezydent przyznał, że prawo do posiadania broni jest ważną częścią amerykańskiej tradycji.
- Problem polega na tym, jak pogodzić tę uzasadnioną tradycję ze zdroworozsądkowymi środkami, które zapobiegną kolejnym zbrodniom - powiedział Barack Obama.
Amerykański prezydent udzielił wywiadu dwa dni po strzelaninie w Charleston w Południowej Karolinie. 21-letni Dylann Roof zastrzelił tam w kościele dziewięcioro Afroamerykanów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Informatyczni giganci kontra prezydent Obama Ponad 140 dużych firm wzywa prezydenta Obamę do odrzucenia jakiejkolwiek propozycji wprowadzania rządowych backdoorów do oprogramowania komputerowego. | |
200 mln dolarów pomocy z USA dla Iraku - Podstawowym celem USA jest pokonanie Państwa Islamskiego - dodał Obama. | |
To ona ma poparcie Obamy w wyborach - _ Każdego dnia Amerykanie potrzebują przywódcy i chcę być tym przywódcą _ - oświadczyła kandydatka popierana przez obecnego prezydenta. |