Sejm uchwalił nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, która ma m.in. usprawnić jego działanie. Do projektu, który wniósł prezydent Bronisław Komorowski, wprowadzono kilka zmian. Zachowano zaś obowiązkowy udział Prokuratora Generalnego w każdej sprawie przed TK.
W środę za całym projektem głosowało 261 posłów, 144 było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Teraz ustawa trafi do Senatu.
Głównym celem ustawy jest skrócenie czasu rozpatrywania spraw w Trybunale. Ma temu służyć możliwość rozpatrywania mniej skomplikowanych spraw na posiedzeniu, a nie na rozprawie (np. gdy do wydania wyroku wystarczą pisemne stanowiska stron). Odstąpiono też od zasady dyskontynuacji - tak aby Trybunał mógł badać wnioski posłów minionej kadencji Sejmu.
Najważniejszą zmianą w porównaniu z pierwotnym projektem prezydenta jest eliminacja uczestnictwa środowisk prawniczych i naukowych w wyłanianiu kandydatów na sędziów TK.
Wśród przyjętych przez Sejm poprawek najważniejszą była propozycja PiS przywracająca obowiązkowy udział Prokuratora Generalnego w każdej sprawie w TK. Wcześniej posłowie podczas prac w podkomisji zapisali propozycję tylko fakultatywnego - a nie obowiązkowego, jak dziś - udziału Prokuratora Generalnego, co skrytykowały liczne środowiska prawnicze.
Obowiązkowym uczestnikiem każdej sprawy w TK będzie też rząd. Wprowadzono także czteroletnią kadencję prezesa TK.
Prace nad projektem prowadzono z udziałem sędziów TK; zgłosił go Sejmowi w 2013 r. prezydent. Według projektu kandydatów na sędziego TK - tak jak obecnie - miałaby zgłaszać grupa posłów, ale ponadto: SN, NSA, krajowe rady sądownictwa i prokuratury, samorządy prawnicze i ośrodki akademickie. Spośród tych osób prezydium Sejmu lub grupa posłów zgłaszaliby kandydatury, z których Sejm wybierałby sędziów TK. Parlamentarzyści i osoby z kierowniczych stanowisk w państwie mogliby ubiegać się o wybór po czteroletniej karencji.
Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się w Sejmie w 2013 r. Powołano podkomisję, która zaproponowała m.in. usunięcie zapisów o zgłaszaniu kandydatów przez środowiska prawnicze i naukowe oraz o czteroletniej karencji. Wniosła także o wyeliminowanie udziału szefa PG w postępowaniach; byłby on tylko fakultatywny. Zaproponowała, by obligatoryjnym uczestnikiem spraw w TK był rząd.
Na posiedzeniu komisji sprawiedliwości oraz ustawodawczej w początkach maja prokuratur generalny Andrzej Seremet krytykował propozycję eliminacji udziału szefa PG ze spraw TK. Negatywnie oceniły ją też krajowe rady sądownictwa oraz prokuratury, adwokatura i RPO - podkreślano, że szef PG działa w interesie publicznym.
Seremet oceniał, że kwestia, czy szef PG ma włączać się do udziału w danej sprawie, mogłaby być "wynikiem politycznych kalkulacji, co nie służy wizerunkowi prokuratury jako instytucji wolnej od nacisków". Szef podkomisji Robert Kropiwnicki (PO) argumentował wtedy, że część spraw w TK "nijak się ma do działalności prokuratury". Poprawkę przywracającą pierwotny zapis wniosła wtedy ZP; wówczas ją odrzucono.
Sejm następnej kadencji ma wymienić większość 15-osobowego składu TK; już pod koniec roku wygasają dziewięcioletnie kadencje piątki sędziów. Czterech b. prezesów TK apelowało niedawno o szybką dyskusję, kto ich zastąpi.
Sejm uchwalił, by kandydatury na tych pięciu sędziów TK składać w 30 dni od wejścia w życie ustawy - inaczej Sejm może nie zdążyć szybko powołać tych nowych członków TK (według nowej ustawy docelowo ten termin ma wynosić co najmniej 3 miesiące).
Przed głosowaniem Wojciech Szarama (PiS) mówił, że oznacza to, że Sejm tej kadencji wybierze 5 nowych sędziów, choć powinien powołać 3, a następny - 2, bo takie są - jak powiedział - terminy zakończenia kadencji poszczególnych sędziów. Kropiwnicki odparł, że następny Sejm i tak ma wybrać 6 nowych sędziów. "Proszę się nie bać; dla wszystkich wystarczy" - dodał.
Sejm usunął z projektu wpisaną do niego przez podkomisję możliwość wydawania przez TK wyroków interpretacyjnych i zakresowych (formalnie takiego zapisu dziś nie ma). Chodzi o wyroki, w których TK za zgodny lub niezgodny z konstytucją uznaje dany przepis nie w całości, lecz tylko w pewnym zakresie, określanym przez TK. Wyrok interpretacyjny przesądza sprawę konstytucyjności określonego rozumienia danego przepisu.
W komisjach wiceprezes TK Stanisław Biernat wyjaśniał, że takie wyroki zapadają od dawna i będą zapadać niezależnie od zapisu ustawy. "Są one korzystne i dla ustawodawcy, i dla sądów zadających pytania prawne w sposób zakresowy" - dodał.
Sejm odrzucał poprawki PiS, które m.in. chciało by wykreślić cały rozdział regulujący tryb postępowania TK w kwestii stwierdzania czasowej niemożności pełnienia urzędu przez prezydenta RP. Krystyna Pawłowicz (PiS) mówiła wcześniej, że według tego zapisu można byłoby przeprowadzić "marszałkowsko-sędziowski" zamach stanu, gdyż nie ma określonych przesłanek, przy których marszałek Sejmu ma występować o to do TK.
Wśród innych odrzuconych poprawek PiS był m.in. zapis, by o kolejności rozstrzygania spraw w TK decydowała data ich wpływu (wyjątkowo można byłoby od tego odstąpić), a wyrok zapadałby w ciągu roku od złożenia wniosku, skargi czy pytania prawnego. PiS chciało też by wykreślić rząd z grona obligatoryjnych uczestników spraw w TK oraz by każdą sprawę TK badał w pełnym składzie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Firmy dotknięte powodzią będą miały łatwiej Nowelizacja dotyczy ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi. | |
Im gminy mają obowiązek zapewnić transport Zdarza się, że samorządy odmawiają dowozu jeżeli nie jest to najbliższa placówka. | |
Zaskarżą rządowe oszczędności do Trybunału Związki zawodowe postanowiły zaskarżyć decyzję władz w Brukseli o rezygnacji z indeksowania płac i świadczeń społecznych. |