W Norwegii trwa dyskusja wywołana niedawno wydaną książką _ Hirden 1933-1945 _. Jej autor przypomina, że w latach II wojny światowej obok antyhitlerowskiego ruchu oporu istniały też złożone z Norwegów kolaboracyjne formacje Hirden, dopuszczające się zbrodni i przestępstw wojennych.
Hirden w epoce wikingów oznaczało grupę zawodowych wojowników. W XX stuleciu była to organizacja paramilitarna wzorowaną na hitlerowskim SA. Utworzyła ją norweska partia nazistowska - NS, współdziałająca z niemieckimi okupantami. Hirden sformowała w 1942 r. batalion pełniący służbę w obozach jeńców jugosłowiańskich, przywiezionych do Norwegii przez Niemców.
Większość spośród 2 tysięcy 600 jeńców została zamordowana, często w okrutny sposób, przez członków Hirden. Wojnę przeżyło około 500 jeńców. Reakcja na książkę autorstwa norweskiego pisarza Erika Veumsa była bardzo różna.
Najgłośniejsze okazały się protesty przeciwko zamieszczeniu w niej imiennego spisu członków Hirden, którzy pełnili służbę w obozach jenieckich. Głównym powodem była opinia, że 70 lat po wydarzeniach spowoduje to traumę wśród rodzin byłych członków Hirden, a ponadto nie jest już potrzebne tzw. rozdrapywanie ran. Erik Veums odpowiada, że chciał uświadomić rodakom, iż zło i zbrodnia mogą być również norweskie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Na dnie Bałtyku czyha bomba. Jak ją wydobyć? - _ Z techniczną i finansową pomocą NATO Polska mogłaby rozpocząć program wydobywania zatopionej po II wojnie światowej w Bałtyku broni chemicznej _ - uważa Główny Inspektor Ochrony Środowiska | |
"Musimy pamiętać o Auschwitz i gułagu" Przedstawiciele instytucji i organizacji pozarządowych z ponad 20 europejskich krajów dyskutowali w Berlinie o tym, czy możliwa jest europejska pamięć i co powinno stanowić jej treścią. | |
Bauer Media wycofuje tytuł z rynku. Przez aferę Z niemieckiego rynku wydawniczego zniknie kontrowersyjna seria Landser czyli Wojak. Pismo było krytykowane za gloryfikowanie żołnierzy Wehrmachtu w II wojnie światowej. |