Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nangar Khel: Wyglądało jakby wstrzeliwali się w wioskę

0
Podziel się:

Trwa proces w sprawie ataku na afgańską wioskę.

Nangar Khel: Wyglądało jakby wstrzeliwali się w wioskę
(MON/isaf.wp.mil.pl)

Trwa proces siedmiu żołnierzy, oskarżonych o zabicie afgańskich cywilów w sierpniu 2007 roku w rejonie wioski Nangar Khel. Przesłuchano kolejnych trzech świadków; jeden z nich zeznał, że użycie moździerza wyglądało na klasyczne wstrzeliwanie się w cel.

St. szer. Mariusz W. jechał w patrolu, którego pojazd feralnego dnia najechał na ładunek wybuchowy domowej roboty, tzw. IED (Improvised Explosive Device). Był w grupie żołnierzy, która czekała na wsparcie i siły szybkiego reagowania - tzw. QRF (Quick Reaction Force).

Jak mówił, do czasu kiedy przybyło wsparcie, w rejonie było już na tyle spokojnie, że żołnierze przygotowywali posiłek, a on sam zdjął na chwilę kamizelkę kuloodporną.

_ Słyszeliśmy przez radio, że jakiś pluton do nas jedzie. Zdziwiliśmy się, że nie nawiązywali z nami łączności. Próbowaliśmy się z nimi połączyć przez telefon satelitarny oraz AFTS (komputerowy system łączności satelitarnej przypominający komunikator internetowy)
i radiostacje na rożnych kanałach _ - relacjonował.

_ Usłyszeliśmy pierwszy wybuch, nie wiedzieliśmy gdzie trafił pocisk. Potem obserwowaliśmy już tamten kierunek i zobaczyliśmy gdzie spadały pociski _ - mówił.

Jak podkreślał, pamięta to doskonale, a sytuację obserwował przez lornetkę. _ Według mnie cztery lub pięć pocisków trafiło centralnie w wioskę, były też wybuchy wokół niej _ - powiedział. Dopytywany przez jednego z mecenasów, ile pocisków mogło być wystrzelonych, świadek wybrał przedział 10-20.

_ Jestem po szkoleniu z moździerza, wiem jakie są zasady celowania z tej broni. Traktowałem wybuchy dookoła jako ogień skierowany do wioski. Tak się celuje z moździerza - najpierw obramowuje się cel _ - zeznał.

_ Jeżeli cel jest dobry, to robi się tzw. dwa-trzy szybkie, czyli strzela dwu-trzykrotnie przy tych samych nastawach _ - dodał. _ Czułem się jak na pokazowym strzelaniu _ - ocenił.

Na ławie oskarżonych zasiada w procesie siedmiu wojskowych: kpt. Olgierd C., ppor. Łukasz Bywalec, chor. Andrzej Osiecki, plut. Tomasz Borysiewicz i trzech starszych szeregowych: Damian Ligocki, Jacek Janik i Robert Boksa. Sześciu żołnierzy jest oskarżonych o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia; siódmego oskarżono o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat pozbawienia wolności i - w wyjątkowych przypadkach - kara 25 lat więzienia.

Wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. na miejscu zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna (pan młody przygotowujący się do uroczystości weselnej) oraz troje dzieci (w tym dwoje w wieku od trzech do pięciu lat). Trzy osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, zostały ciężko ranne.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)