*Policja alarmuje: Codziennie niedoświadczeni kierowcy na drogach zabijają trzy osoby. Ranią kolejnych dziesięć. *
_ Prawo jazdy to nie licencja na zabijanie _ - z takim hasłem zwraca się do młodych kierowców policja. Rusza społeczna kampania _ Użyj wyobraźni _, która ma na celu zwrócenie uwagi czym grozi brawurowa jazda na drogach. W jej ramach pojawią się spoty, billbordy, uruchomiona jest też strona internetowa.
_ - W 2008 roku kierowcy w wieku od 18 do 29 lat spowodowali blisko 15 tysięcy wypadków, w których 1600 osób zginęło na miejscu, natomiast 21 tysięcy zostało rannych _ - mówi Money.pl Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji. Z kolei w tym półroczu młodzi kierowcy mają na koncie prawie 4 tysiące wypadków, w których zginęło ponad 500 osób, rannych zostało 7,3 tysiąca osób.
- _ Jeżeli nie masz jeszcze 24 lat, jeździsz szybko, uważasz się za doskonałego kierowcę i potrafisz zrobić mocne wrażenie na drodze, możesz dołożyć do tej statystyki swoje ofiary _ - czytamy na stronie internetowej kampanii.
_ - Młodzi kierowcy powodują około 40 procent wypadków _ - mówi Kąkolewski. _ Po zdobyciu prawa jazdy młodzi zazwyczaj bardzo ostrożnie jeżdżą przez pierwsze trzy miesiące, potem nagle dostają wiatru w żagle i zaczynają szarżować - _ tłumaczy policjant._ Tych w wieku od 18 do 24 lat, charakteryzuje zbyt duża pewność siebie, przecenianie swoich umiejętności i chęć popisania się wśród rówieśników _ - podsumowuje.
Policja stara się także obudzić większą czujność rodziców. _ - Matka lub ojciec dumni ze swojej pociechy, że zdała egzamin na prawo jazdy, zbyt często bezkrytycznie przekazują jej kluczyki _ - mówi Kąkolewski. Zanim uwierzymy w umiejętności za kółkiem dziecka warto sprawdzić jak radzą sobie na drodze. _ - Dlatego warto poświecić trochę czasu i przez parę miesięcy towarzyszyć dziecku za kierownicą _ - sugeruje policjant.
Policjanci w czasie akcji _ Użyj wyobraźni _ zamierzają propagować zgodne z prawem, kulturalne i bezpieczne zachowania na drodze, wskazując jednocześnie zagrożenia i skutki brawurowej jazdy.