Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Najniebezpieczniejsi przestępcy pod specjalną ochroną. Kto będzie ich pilnował?

0
Podziel się:

W ośrodku na 10 osadzonych - poza 27 ochroniarzami - ma przypadać: jeden psychiatra, sześciu psychologów, 14 pielęgniarek, siedmiu terapeutów, pięciu wychowawców i 17 sanitariuszy.

Najniebezpieczniejsi przestępcy pod specjalną ochroną. Kto będzie ich pilnował?
(Tim Pearce, Los Gatos/CC/Flickr)

Służba Więzienna jest przygotowana do wyznaczenia funkcjonariuszy mających pracować w specjalnym ośrodku izolowania najniebezpieczniejszych przestępców już po odbyciu przez nich kary - poinformował rzecznik prasowy SW ppłk Jarosław Góra.

_ - Docelowo w planach będzie mowa o 27 funkcjonariuszach, obecnie jesteśmy w kontakcie z dyrektorem planowanego ośrodka w sprawie jego potrzeb. Dyrektor widzi na razie zdecydowanie mniejszą liczbę funkcjonariuszy, którzy musieliby tam pełnić służbę _ - zaznaczył ppłk Góra. Dodał, że jeszcze w tym tygodniu delegacja SW obejrzy placówkę w Gostyninie i jej wyposażenie.

Zgodnie z mającą w przyszłą środę wejść w życie ustawą o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób w Gostyninie zostanie utworzony Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym, mający służyć izolacji takich osób. Będzie ona miał własną ochronę, ale w półtorarocznym okresie przejściowym po wejściu w życie ustawy, służbę mają tam pełnić delegowani funkcjonariusze SW.

Zgodnie z ustawą procedurę sądową mającą prowadzić do izolacji sprawcy zabójstw będzie wszczynał dyrektor więzienia, w którym osoba ta odbywa karę. Dyrektor ma występować do sądu okręgowego właściwego dla miejsca zakładu karnego z wnioskiem _ o uznanie osoby, której dotyczy wniosek, za osobę stwarzającą zagrożenie _. _ Do wniosku dołącza się opinię, a także informację o wynikach dotychczas stosowanych programów terapeutycznych i postępach w resocjalizacji _ - wskazuje ustawa. Sprawa jest rozpatrywana przez sąd cywilny.

W ciągu tygodnia od otrzymania wniosku sąd ma powołać dwóch biegłych psychiatrów, którzy mają ocenić, czy osoba, której dotyczy wniosek, wykazuje przejawy upośledzenia umysłowego, zaburzenia osobowości lub zaburzenia preferencji seksualnych. Dodatkowo - w sprawach osób z zaburzeniami osobowości i osób z zaburzeniami preferencji seksualnych - może zostać powołany biegły psycholog lub biegły seksuolog. Jeśli niebezpieczny przestępca nie ma swojego adwokata, sąd będzie ustanowił mu pełnomocnika z urzędu.

Procedura może zostać wydłużona, gdy zlecone przez sąd badanie psychiatryczne zostanie połączone - jeśli biegli zgłoszą taką konieczność - z obserwacją w zakładzie psychiatrycznym. O takiej obserwacji sąd orzeka w ciągu tygodnia od dnia otrzymania wniosku biegłych, zaś czas jej trwania nie może przekroczyć miesiąca.

Po przeprowadzeniu rozprawy sąd wydaje postanowienie o uznaniu osoby za stwarzającą zagrożenie i zastosowaniu wobec niej nadzoru lub o umieszczeniu jej w ośrodku albo postanowienie o braku zagrożenia ze strony danej osoby. Sąd ma orzekać w składzie trzech sędziów zawodowych przy obowiązkowym udziale prokuratora i pełnomocnika.

Ponadto, jeśli sąd uzna osobę za stwarzającą zagrożenie musi też zarządzić pobranie od niej DNA, odcisków linii papilarnych oraz wykonanie zdjęć, szkiców i opisów jej wizerunku. Informacje te zostaną ujęte w odpowiednich policyjnych bazach danych.

Od orzeczenia sądu okręgowego przysługuje odwołanie do sądu apelacyjnego. Złożenie odwołania nie musi jednak skutkować opóźnieniem w umieszczeniu osoby niebezpiecznej w ośrodku. - _ Jest to postępowanie według kodeksu postępowania cywilnego i istnieje możliwość skorzystania z instytucji nadania wyrokowi, nawet nieprawomocnemu, rygoru natychmiastowej wykonalności, a także zabezpieczenia na czas postępowania. Są więc instytucje pozwalające doprowadzić to postępowania do finału w taki sposób, aby apelacja nie odbywała się z wolnej stopy _ - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Dodał, że w postępowaniu jest także możliwa kasacja do Sądu Najwyższego.

Zgodnie z ustawą postępowania nie wstrzymuje także wyjście na wolność osoby, wobec której wszczęto procedurę. Jeśli przebywa ona już w więzieniu, ma obowiązek stawić się w ośrodku w terminie trzech dni od uprawomocnienia się decyzji sądu. _ - Jeżeli zachodzi obawa, że osoba ta nie stawi się w ośrodku, sąd zarządza jej zatrzymanie i doprowadzenie do ośrodka przez policję _ - wskazuje ustawa.

Ministerstwo zdrowia w porozumieniu z resortem sprawiedliwości przygotowało już projekty odpowiednich rozporządzeń do ustawy. Zgodnie z nimi m.in. w ośrodku na 10 osadzonych - poza 27 ochroniarzami - ma przypadać: jeden psychiatra, sześciu psychologów, 14 pielęgniarek, siedmiu terapeutów, pięciu wychowawców i 17 sanitariuszy.

Ustawa dotyczy m.in. postępowania wobec sprawców zabójstw i gwałtów, skazanych w czasach PRL na karę śmierci. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono tym osobom wyroki śmierci na 25 lat (w kodeksie karnym nie funkcjonowała wówczas kara dożywocia). Ponadto, odnosi się do innych groźnych przestępców, jeśli odbywają oni kary w systemie terapeutycznym i dodatkowo występowały u nich zaburzenia psychiczne, bądź preferencji seksualnych, które mają taki charakter, że _ zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy _ zagrożonego karą przynajmniej 10 lat więzienia.

Resort sprawiedliwości informował w listopadzie, że według szacunków, obecnie ustawa ta potencjalnie będzie dotyczyła maksymalnie 18 osób, w tym dwóch skazanych niegdyś na kary śmierci. Obecnie w Polsce ponad 350 osób ma orzeczone dożywocie; dla około 340 jest to już kara prawomocna. W ciągu 10 lat ok. 40 z nich uzyska prawo do wcześniejszego zwolnienia. Wchodząca w życie 22 stycznia ustawa może także dotyczyć niektórych z tych osób.

Czytaj więcej w Money.pl
Zabójstwo Papały. Areszt utrzymany Sąd Apelacyjny w Łodzi nie uwzględnił zażalenia Igora M. oraz Mariusza M. na areszt i utrzymał decyzję o jego zastosowaniu.
Trzymał w domu cały arsenał. Wpadł, gdy... 54-latek z Bytomia został zatrzymany, gdy uszkodził dwa zaparkowane samochody.
Afera w Pakistanie. Były prezydent Musharraf ma pozostać w więzieniu 14 dni Do zatrzymania 70-letniego Musharrafa doszło następnego dnia po wypuszczeniu go z aresztu domowego, gdzie przebywał od pół roku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)