Jeszcze dziś przed sądem ma stanąć siedmiu pseudokibiców - w tym trzech Niemców, którzy brali udział w incydentach podczas meczu Polska-Niemcy. Kolejny polski pseudokibic usłyszy zarzut kradzieży aparatu fotograficznego.
Po sobotnim, wygranym przez Polskę meczu, zatrzymanych zostało w sumie dziewięć osób - sześciu Polaków i trzech Niemców. Jeden z polskich kibiców podejrzewany był o udział w bójce, ostatecznie został przesłuchany w charakterze świadka i zwolniony do domu. Nie potwierdziło się bowiem, że do bójki doszło.
Jak poinformowała rzeczniczka komendy rejonowej policji VII (Praga Południe, Wawer, Wesoła, Rembertów) kom. Joanna Węgrzyniak siedmiu z zatrzymanych pseudokibiców, w tym trzech Niemców, odpowiadać będzie w trybie przyspieszonym. Mają stanąć przed sądem jeszcze w poniedziałek.
_ Kibice z Niemiec odpowiedzą za uszkodzenie mienia (chodzi o zniszczenie stadionowych toalet), jeden z Polaków za niesłuchanie poleceń stewarda i przebywaniu w miejscu niedozwolonym dla publiczności, a trzej pozostali za wtargnięcie na murawę _ - dodał Węgrzyniak.
Jak dodała, Niemcy nie będą odpowiadać z ustawy dot. imprezach masowych; tryb przyspieszony zostanie wobec nich zastosowany dlatego, że są cudzoziemcami i nie mieszkają na stałe w Polsce.
Także w poniedziałek kolejny polski kibic ma usłyszeć zarzut kradzieży aparatu fotograficznego. Aparat został odzyskany.
W tzw. trybie przyspieszony policja ma 48 godzin na postawienie podejrzanego przed sądem, z kolei sąd może wydłużyć czas rozpatrzenia sprawy do 78 godzin.
W sobotnim meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy Polska wygrała z Niemcami 2:0 na Stadionie Narodowym w Warszawie.