Interpol opublikował w internecie list gończy za podejrzanym o pedofilię księdzem Wojciechem G.. Jest on podejrzany o wykorzystanie seksualne troje dzieci na Dominikanie.
W piątek polska policja rozpoczęła poszukiwanie duchownego, z którym nie ma kontaktu od końca maja. Na tym etapie rolą naszych funkcjonariuszy jest ustalenie miejsca, w którym przebywa ksiądz i przekazanie informacji Interpolowi. Na jej podstawie prokuratura na Dominikanie będzie mogła zwrócić się do Polski o jego ekstradycję.
O wniosku do Interpolu o pomoc w zatrzymaniu polskiego księdza podejrzanego o pedofilię poinformował w miniony czwartek prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito.
Ksiądz michalita Wojciech G., który miał się dopuścić czynów pedofilskich wobec trójki dzieci, był w Polsce na wakacjach, gdy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał wszystkim oskarżeniom.
Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię.
12 września rzecznik Watykanu, ksiądz Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie abp. Wesołowskiego.
Skandal na Dominikanie wybuchł, gdy tamtejsza telewizja nadała reportaż przedstawiający nuncjusza, który odwiedzał miejsca w stolicy kraju słynące z prostytucji nieletnich.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Pedofilia w Kościele była, jest i będzie" _ -Ponieważ w Polsce nie mieliśmy takich skandali jak w USA, Irlandii czy Niemczech, ciągle duża część polskiego społeczeństwa ma wrażenie, że to się dzieje przypadkowo, że nie miało miejsca albo jest sztucznie nagłaśniane _ - mówi jezuita. | |
Ksiądz bił po twarzy i straszył. Rusza proces Ksiądz bił Bartka po twarzy, karku, targał za uszy, oskarżał go o kradzież pieniędzy, mimo braku dowodów i zaprzeczeń chłopca, straszył zawiadomieniem policji i przeszukaniem domu. |