Dobra wiadomość dla lekarzy odbywających dyżury. Rząd przyjął wczoraj zmiany w ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, które wprowadzają nowe zasady odbywania dyżurów medycznych.
Będą one wliczane do czasu pracy. Zgodnie z projektem, wynagrodzenie za pracę na dyżurze zostanie zrównane z wynagrodzeniem za nadgodziny. Liczba dyżurów nie będzie ograniczana.
Przepisy te na pewno ucieszą medyków. Prekursorem walki o uznanie czasu dyżurów jako nadliczbowe był dr Czesław Miś, pediatra z Nowego Sącza. W grudniu wygrał on ze szpitalem sprawę o nadgodziny.
Unijne przepisy nakazują by dyżury wliczać do czasu pracy, a pracownikowi za pracę w godzinach nadliczbowych dawać czas wolny. Wielu dyrektorów szpitali nie decydowało się na takie rozwiązanie ze względu na braki kadrowe.
Jak na razie w wielu szpitalach jest tak, że czas pracy lekarzy przekracza wyznaczone ramy. Polscy lekarze pracują - razem z dyżurami - nawet 250 godzin miesięcznie zamiast maksymalnie ok. 160. I nie uznaje się tego za nadgodziny.
_ Zgodnie z projektem nowelizacji, czas pracy zatrudnionych w szpitalu, przychodni nie powinien przekraczać 48 godzin na tydzień. Do tego okresu wlicza się normalny czas pracy (przeciętnie 37 godzin 55 minut) oraz dyżur medyczny, ewentualnie nadgodziny. _
Nowelizacja dopuszcza możliwość przekroczenia tygodniowego limitu 48 godzin przez lekarza zatrudnionego w szpitalu. Po tym okresie czasu pracownik pełni wyłącznie dyżur medyczny. Musi jednak wyrazić na to pisemną zgodę, a pracodawca zobowiązać się do prowadzenia oraz przechowywania ewidencji czasu jego pracy i udostępnienia tej dokumentacji Państwowej Inspekcji Pracy.
Ustawodawca wprowadza także zakaz dyskryminowania pracowników, którzy nie chcą pracować dłużej niż 48 godzin w tygodniu. Pracownik, który będzie chciał cofnąć zgodę na pracę w takim wymiarze czasu, będzie musiał pisemnie poinformować o tym pracodawcę.
Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2008 r. Poprawki musi jednak zaakceptować Sejm.