Pierwsze doniesienie dotyczy wczorajszego zatrzymania przez CBA ortopedy ze szpitala na Bródnie. Zdaniem przewodniczącego OIL Andrzeja Włodarczyka działanie funkcjonariuszy CBA było niezgodne z prawem.
Jak mówi Włodarczyk działanie funkcjonariuszy CBA w tej sprawie było nieodpowiedzialne i narażało na szwank zdrowie i życie pacjentów bródnowskiego szpitala.
ZOBACZ TAKŻE:Zatrzymany przez CBA lekarz trafił do szpitala
Drugie doniesienie złożone przez warszawska Okręgową Izbę Lekarską dotyczy zabrania przez funkcjonariuszy dokumentacji medycznej z warszawskiego szpitala MSWiA. Sprawa wynoszenia przez CBA dokumentacji pacjentów "szpitala na Wołoskiej" oraz ich przesłuchiwania zrobiła się głośna po zatrzymaniu i aresztowaniu doktora Mirosława G., specjalisty od przeszczepów w tym szpitalu.
Podejrzana instrukcja CBA
Z kolei jak pisze dzisiaj "Dziennik" Centralne Biuro Antykorupcyjne może zmusić do tajnej współpracy, stosując szantaż.
Gazeta ustaliła, że takie możliwości ma dawać tajna instrukcja operacyjna. Eksperci cytowani przez dziennik uważają, że byłoby to niezgodne z demokratycznym porządkiem państwa, jak również z samą ustawą o CBA.
Gazeta podkreśla, że szef CBA Mariusz Kamiński potwierdził wczoraj przed sejmową komisją do spraw służb specjalnych, że instrukcja istnieje. Twierdzi jednak, że nie ma w w niej nic, co godziłoby w państwo prawa. "Dziennik" zauważa, że Kamiński odmówił jednak ujawnienia jej treści.
Według rozmówców gazety, instrukcja pozwala na werbowanie informatorów CBA na podstawie tak zwanych materiałów obciążających. Jeden z rozmówców gazety twierdzi, że jest to nic innego jak uzyskiwanie informacji za pomocą szantażu.