Prezydent USA Barack Obama i premier Wielkiej Brytanii David Cameron zgadzają się, że militarna obecność Rosji na należącym do Ukrainy Krymie jest nie do przyjęcia - poinformował Biały Dom po rozmowie telefonicznej obu przywódców.
Prezydent USA i brytyjski premier _ wyrazili głębokie zaniepokojenie w obliczu oczywistego naruszenia przez Rosję suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy _. W ich ocenie Rosja już płaci cenę za militarną interwencję na terytorium innego państwa, czego przykładem jest np. spadek zaufania wśród inwestorów - podano w komunikacie.
Służby prasowe na Downing Street podały z kolei, że obaj przywódcy podzielają opinię, iż _ społeczność międzynarodowa musi kontynuować współpracę, aby zmniejszyć napięcia i powstrzymać Rosję przed pójściem za daleko _.
Obama i Cameron z zadowoleniem przyjęli też wysłanie na Półwysep Krymski misji obserwacyjnej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Jak poinformowało wiedeńskie biuro OBWE, 18 krajów wysyła na Ukrainę łącznie 35 obserwatorów. Z Polski pojechało dwóch oficerów. Celem misji jest monitorowanie aktywności militarnej Rosji. MSZ Litwy powiadomiło jednak, że wojskowi obserwatorzy OBWE nie zostali wpuszczeni na Krym.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pentagon zwiększa pomoc wojskową dla Polski _ Dziś rano ministerstwo obrony poczyniło kroki mające na celu udzielenie wsparcia naszym sojusznikom _ - ujawnił minister obrony USA . | |
Ławrow nie spotkał się z szefem MSZ Ukrainy Szef dyplomacji Rosji nie doszedł też do porozumienia z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym. | |
Wysłannik ONZ wyjeżdża z Krymu. Grożono mu, musiał się schronić w kawiarni Do zdarzenia doszło bezpośrednio po rozmowach prowadzonych z władzami Autonomii. |