Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys na Krymie. Grupa radykałów wtargnęła na teren ambasady Ukrainy

0
Podziel się:

Interweniowała policja, która przy pomocy pracowników ukraińskiej placówki dyplomatycznej zatrzymała pięciu uczestników manifestacji.

Kryzys na Krymie. Grupa radykałów wtargnęła na teren ambasady Ukrainy
(alex-and-r/CC BY-NC-SA 2.0/Flickr)

Grupa stronników radykalnej Innej Rosji rano wtargnęła na teren ambasady Ukrainy w Moskwie. Akcję przeprowadzono pod hasłem _ Kijów - to rosyjskie miasto! _.

W przyniesionych ulotkach radykałowie zażądali przeprowadzenia plebiscytów w sprawie samostanowienia obwodów wschodniej i południowej Ukrainy. Poradzili też _ banderowcom _, by _ wynosili się na zachodnią Ukrainę _.

_ Tam budujcie ukraińskie państwo o wielkości obwodu lwowskiego, tarnopolskiego i iwanofrankowskiego. Pozostała część Ukrainy niech swoją przyszłość określi w referendum _ - napisali.

Interweniowała policja, która przy pomocy pracowników ukraińskiej placówki dyplomatycznej zatrzymała pięciu uczestników manifestacji.

Inna Rosja to dawna Partia Narodowo-Bolszewicka. Na czele tej formacji stoi były dysydent i pisarz Eduard Limonow. Inna Rosja od lat opowiada się za reintegracją Krymu z Federacją Rosyjską.

W sierpniu 1999 roku 15 aktywistów Partii Narodowo-Bolszewickiej wtargnęło do Klubu Marynarzy w Sewastopolu i wywiesiło tam hasło _ Sewastopol - to rosyjskie miasto! _. Uczestnicy akcji zostali zatrzymani i skazani na kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności.

Czytaj więcej w Money.pl
Krym ogłosił niepodległość. Wynik referendum: 96,8 proc. za połączeniem z Rosją Jednocześnie Krym zwraca się do Moskwy z prośbą o przyjęcie w skład Federacji Rosyjskiej.
"Krym pogrąży Moskwę w izolacji" Putin będzie zabiegał o jak najszybsze pogodzenia się Zachodu z aneksją Krymu.
Sankcje wobec Rosji już w tym tygodniu? Dotkną one zarówno sfery gospodarczej, jak i uderzą personalnie w osoby odpowiedzialne za wspieranie krymskiego separatyzmu.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)