Sześciu górników z prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach (Śląskie) trafiło dziś po południu do szpitali. Zostali niegroźnie poturbowani w wyniku awarii taśmociągu - wynika z informacji kopalni._ _
_ - Do wypadku doszło w chodniku 556 metrów pod ziemią. Powodem była awaria konstrukcji przenośnika taśmowego _ - powiedziała rzeczniczka kopalni Ewa Szpejna.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogły obluzować się mocowania, którymi taśmociąg przytwierdzony jest do boku chodnika i podłoża. Z tego powodu przenośnik stracił stabilność i zaczął poruszać się w niekontrolowany sposób. Górnicy przebywający w pobliżu zostali poturbowani.
Czterej trafili do szpitala w Bielsku-Białej, dwaj - w Pszczynie. Dziś po południu trwały ich badania. Wstępnie ustalono, że nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Wypadki zakwalifikowano jako lekkie.
Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia jest spółką z większościowym udziałem czeskiego inwestora, który kupił kopalnię od Kompanii Węglowej. Wiosną ubiegłego roku, po ponad roku przygotowań i zrealizowaniu wartych ok. 0,5 mld zł inwestycji, zakład wznowił wydobycie węgla.
W ubiegłym roku w Silesii doszło do dwóch poważnych wypadków - zginęli dwaj górnicy. W sierpniu śmierć poniósł 29-letni górnik, który wpadł do podziemnego zbiornika na węgiel. W listopadzie 57-letni pracownik firmy usługowej zginął przyciśnięty do ociosu (boku wyrobiska) elementem potrąconym przez podziemną kolejkę podwieszaną.
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) wynika, że w 2012 r. ogólna liczba wypadków w polskim górnictwie zmniejszyła się o ok. 5 proc., a dla załogi własnej w kopalniach węgla kamiennego (bez pracowników firm usługowych) o ok. 7 proc.; w firmach usługowych wypadkowość wzrosła o 2 proc. To już trzeci rok z rzędu malejącej ogólnej wypadkowości. O 40 proc. spadła też liczba tzw. wypadków ciężkich. Mniej było zdarzeń, które potencjalnie mogą prowadzić do katastrof (pożary endogeniczne, zapłon metanu, tąpnięcia czy wdarcie się wody do wyrobisk). Nie poprawiły się natomiast wskaźniki wypadkowości śmiertelnej. W 2012 r. w górnictwie zginęło 28 górników, w tym 22 w kopalniach węgla kamiennego.
Wskaźnik wypadków śmiertelnych w przeliczeniu na milion ton wydobytego węgla w ciągu 11 miesięcy 2012 r. był najgorszy właśnie w prywatnym Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia (4,86). W Jastrzębskiej Spółce Węglowej w porównaniu do poprzedniego roku wskaźnik ten dwukrotnie się poprawił (z 0,71 do 0,32). Gorzej było w Katowickim Holdingu Węglowym (w 2012 r. 0,57, rok wcześniej 0,24) w Kompanii Węglowej (0,22, wobec 0,13 w 2011 r.). Poprawa nastąpiła w Południowym Koncernie Węglowym z grupy Tauron, gdzie w ubiegłym roku nie było ani jednego śmiertelnego wypadku (wskaźnik w 2011 r. wyniósł 0,67 na 1 mln ton węgla.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dramat w kopalni. Trwa akcja poszukiwawcza Strop zawalił się 665 metrów pod ziemią. Pracę ratowników utrudniają wciąż sypiące się skały. | |
Tutaj chcą inwestować zagraniczne firmy Najsłabiej wypadły województwa: lubelskie i świętokrzyskie. | |
Tragedia na Śląsku. W kopalni zginął górnik 57-letni górnik zginął nad ranem w Przedsiębiorstwie Górniczym Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. |