Zarzut nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji przedstawiła łódzka prokuratura 62-letniemu Ryszardowi C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego i ranił nożem drugiego pracownika.
Do przedstawienia zarzutu doszło w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie przebywa podejrzany; w obecności jego obrońcy i pełnomocnika pokrzywdzonego.
_ - Ryszardowi C. przedstawiono zarzut posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia oraz amunicji. Chodzi o pistolet typu Walther kal. 22 mm oraz 49 sztuk amunicji _ - powiedział prokurator Rafał Sławnikowski z Prokuratury Okręgowej Łodzi.
Mężczyźnie grozi za ten czyn kara do ośmiu lat więzienia. Według prokuratora, podejrzany odmówił odpowiedzi na pytania i składania wyjaśnień.
Wcześniej usłyszał on zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. W obu przypadkach - zdaniem śledczych - motywem ataku była przynależność partyjna obu ofiar. Podejrzany przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Łódzki sąd aresztował go na trzy miesiące. Za te zbrodnie grozi mu dożywocie.
Łódzka prokuratura przygotowuje obecnie wniosek do sądu o obserwację sądowo-psychiatryczną podejrzanego. _ Wniosek zostanie sporządzony i skierowany do sądu jeszcze w tym tygodniu lub najpóźniej w przyszłym _ - dodał Sławnikowski.
Obserwacja Ryszarda C. jest konieczna, bowiem biegli psychiatrzy i psycholog, po jednorazowym badaniu nie byli w stanie ocenić czy sprawca był poczytalny w chwili zbrodni. Obserwacja psychiatryczna zwykle trwa do sześciu tygodni.
Łódzka prokuratura wciąż bada m.in., co Ryszard C. robił pomiędzy połową lipca, gdy wymeldował się z Częstochowy, a przyjazdem do Łodzi, gdzie zameldował się w hotelu 13 października. Śledczy ustalają m.in., czy był w innych biurach poselskich; nie chcą na razie ujawniać informacji w tej sprawie.
Sprawdzają także, na czym polegały i jak przebiegały przygotowania sprawcy do popełnienia przestępstw i czy współpracował on z innymi osobami. Prokuratura ma już wyniki oględzin jego telefonu komórkowego oraz laptopa znalezionego w aucie wynajmowanym przez C. Nie chce na razie ujawniać tych informacji.
62-letni Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS 19 października. Zaatakował znajdujące się tam osoby. Zastrzelił Marka Rosiaka, męża b. wiceprezydent Łodzi, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później - jak ustalili śledczy - strzelił do 39-letniego asystenta posła Jagiełły - Pawła Kowalskiego; gdy chybił, zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i _ powystrzelać pisowców _.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/221/t113885.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/ryszard;c;zbieral;dane;o;politykach;ze;wszystkich;partii,45,0,701485.html) | Ryszard C. zbierał dane o politykach ze wszystkich partii Zabójca m.in. szukał broni i technik budowy bomby. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/162/t114594.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/ryszard;c;byl;najpierw;u;niesiolowskiego;mial;juz;bron,76,0,699468.html) | Ryszard C. był najpierw u Niesiołowskiego. Miał już broń - _ Zapytał, gdzie jest biuro Prawa i Sprawiedliwości i prosto tam poszedł _- mówi wicemarszałek Sejmu. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/67/t113987.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/miller;ryszard;c;chcial;zabic;juz;wczesniej,70,0,696646.html) | Miller: Ryszard C. chciał zabić już wcześniej Rząd przedstawił w Sejmie informację na temat ataku na łódzkie biuro PiS. |