Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kogo i jak podsłuchuje amerykańska NSA

0
Podziel się:

James Bamford, autor książek o NSA, weryfikuje w "Washington Post" krążące o niej opinie.

James Bamford
James Bamford (PAP/EPA)

O amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) zrobiło się głośno po informacjach jej byłego pracownika Edwarda Snowdena o tajnym programie inwigilacji. James Bamford, autor książek o NSA, weryfikuje w _ Washington Post _ krążące o niej opinie.

Teoretycznie NSA nie ma prawa szpiegować według własnego uznania, choć jest w stanie to robić z uwagi na bardzo zaawansowane możliwości techniczne - twierdzi Bamford w artykule, który ukazał się dziś na stronie internetowej waszyngtońskiego dziennika.

Ustawa o nadzorze nad działalnością wywiadowczą (Foreign Intelligence Surveillance Act) z 1978 roku zakazuje NSA namierzania obywateli USA lub osób legalnie przebywających w tym kraju. W razie przypadkowego namierzenia Amerykanina podczas monitorowania łączności zagranicznych celów, uzyskane informacje należy zniszczyć, chyba że zawierają dowody na popełnienie przestępstwa lub _ ważne dane obcego wywiadu _.

Należy jednak pamiętać, że _ od 2003 roku NSA jest w stanie monitorować znaczną część łączności internetowej i telefonicznej przychodzącej, wychodzącej i przechodzącej przez USA za pomocą tajnych programów i sprzętu _ w amerykańskich firmach telekomunikacyjnych - podkreśla Bamford.

Następnie wskazuje, że trudno jest weryfikować twierdzenia o nadzorze wymiaru sprawiedliwości nad NSA, ponieważ działalność zarówno agencji wywiadowczych, jak i specjalnego sądu, który ma je monitorować, jest tajna.

Wiadomo jednak o co najmniej jednej sytuacji, gdy Kongres zmienił prawo, by zalegalizować dawne nadużycia NSA - przypomina Bamford. W 2005 roku media ujawniły, że od 2002 roku administracja ówczesnego prezydenta George'a W. Busha pozwalała NSA na podsłuchiwanie obywateli i rezydentów USA bez nakazu sądowego.

Po upublicznieniu afery Kongres osłabił nadzór sądu nad NSA i włączył do oficjalnej działalności agencji wiele działań, które wcześniej były nielegalne. Umożliwiło to NSA m.in. stosowanie masowych podsłuchów, bez wskazywania konkretnych osób, które należy w ten sposób kontrolować.

Bamford obala też tezę o ścisłym nadzorze komisji ds. wywiadu w Kongresie. Według niego od ich utworzenia w latach 70. komisje te rzeczywiście zajmowały się ochroną społeczeństwa przed nadużyciami ze strony agencji wywiadowczych, jednak obecnie przede wszystkim bronią je przed redukcją budżetów.

Wbrew obiegowej opinii NSA nie zajmuje się kradzieżą twardych dysków i zakładaniem podsłuchów (leży to w gestii CIA), lecz ogranicza się do przechwytywania zagranicznych danych za pomocą technik informatycznych.

Bamford twierdzi też, że pracownicy NSA, którzy chcą zwrócić uwagę na nielegalne lub niemoralne praktyki firmy, nie mogą liczyć na zrozumienie i reakcję ze strony przełożonych i dlatego zmuszeni są do ujawniania tych nieprawidłowości w mediach. Według Bamforda, który rozmawiał z kilkoma takimi osobami, ich obiekcje były ignorowane, a po ich upublicznieniu NSA najczęściej po prostu zaprzeczała zarzutom.

James Bamford to były analityk wywiadu i autor trzech książek poświęconych NSA, w tym _ The Shadow Factory: The Ultra-Secret NSA From 9/11 to the Eavesdropping on America _.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)