Za brak sprawnie działającego numeru alarmowego 112 Polska może trafić przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Na ten europejski numer można dzwonić w nagłych przypadkach z każdego miejsca w Unii i wezwać pogotowie, policję oraz straż pożarną. Wszystkie państwa członkowskie muszą zagwarantować, że osoba, która wzywa pomoc, będzie natychmiast zlokalizowana. Tymczasem w Polsce nadal są z tym problemy.
Komisja Europejska wytyka władzom w Warszawie, że mimo obietnic do tej pory nie zagwarantowały sprawnie funkcjonującego systemu. Dlatego Bruksela zdecydowała się skierować sprawę do unijnego Trybunału,. Sędziowie, jeśli stwierdzą złamanie unijnego prawa, zwykle zasądzają kary finansowe.
Polska może jeszcze uniknąć rozprawy przed Trybunałem, jeśli szybko nadrobi zaległości i usprawni system tak, by pozwalał na lokalizację miejsca, z którego wykonywane jest połączenie alarmowe. Wtedy Komisja, w porozumieniu z Trybunałem, może wycofać pozew.