Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kardiochirurg kontra Ziobro

0
Podziel się:

Krakowski sąd odroczył do lutego proces cywilny, jaki byłemu ministrowi sprawiedliwości wytoczył kardiochirurg Mirosław G.

Kardiochirurg kontra Ziobro
(PAP/Tomasz Gzell)

Krakowski sąd odroczył do lutego proces cywilny, jaki byłemu ministrowi sprawiedliwości wytoczył kardiochirurg Mirosław G. Sąd odrzucił też wnioski złożone przez Zbigniewa Ziobrę o odroczenie procesu i jego przeniesienie.

Sędzia wysłuchał dziś nagrania z konferencji prasowej byłego ministra sprawiedliwości, na której padło słynne zdanie zdanie: "'już nikt nigdy przez tego pana pozbawiony życia nie będzie".

Zatrzymany w lutym przez CBA lekarz domaga się przeprosin i 70 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Mirosław G. w krakowskim sądzie się pojawił, były minister nie przyszedł.

Ziobro, w piśmie przysłanym dzień wcześniej do sądu, wnosił o przeniesienie sprawy do Sądu Okręgowego w Warszawie - podając jako adres do doręczeń adres Klubu Parlamentarnego PiS w Warszawie.

Wnosił także o zawieszenie postępowania do czasu zakończenia sprawy karnej przeciwko Mirosławowi G. i o odroczenie rozprawy z powodu jego nieobecności - jak twierdził - usprawiedliwionej pracami Sejmu.

Sąd odrzucił wszystkie wnioski. Uznał, że właściwy do doręczeń jest adres zameldowania pozwanego; że rozstrzygnięcie sprawy karnej nie jest wiążące dla sądu w sprawie dotyczącej ochrony dóbr osobistych (tym bardziej, że nie jest ona zakończona - podkreślił). Wskazał także, że pozwany mógł ustanowić pełnomocnika, jeżeli przewidywał swoją nieobecność.

| AKCJA CBA W SZPITALU MSWiA |
| --- |
| Mirosław G. został zatrzymany 12 lutego. Jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys. zł. 12 lutego funkcjonariusze CBA zatrzymali dr. Mirosława G. w szpitalu MSWiA. Zatrzymanie lekarza było filmowane i pokazane potem w stacjach telewizyjnych, po emisji na wspólnej konferencji prasowej Ziobry i szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Ich wypowiedzi wywołały potem publiczną dyskusję o "teatralizacji" czynności procesowych i wykorzystywaniu ich w propagandowych celach. Sam Mirosław G. został zwolniony z aresztu po czterech miesiącach. Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał decyzję sądu I instancji, który wyznaczył kaucję w wysokości 350 tys. zł i zezwolił, by doktor po jej wpłaceniu wyszedł na wolność. Uznał, że mimo pięciu miesięcy śledztwa nie wykazano, by zachodziło "duże prawdopodobieństwo", iż G. umyślnie zabił pacjenta. Szpital MSWiA zwolnił jednak dr. G. z pracy, a stanowisko
ordynatora oddziału kardiochirurgii pod koniec marca objął dr hab. Mirosław Mussur. Dyskusje wywołały też informacje "Gazety Wyborczej", że CBA nadało sprawie doktora G. kryptonim "Mengele". To nazwisko hitlerowskiego lekarza z obozu Auschwitz-Birkenau, który dopuszczał się bestialskich eksperymentów na więźniach. Przedstawiciele władz ocenili kryptonim jako moralnie naganny, zaś CBA oświadczyło, że nie było ich celem piętnowanie nikogo, a jedynie wewnętrzna identyfikacja prowadzonej sprawy. (PAP) |

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)