Władze Jemenu i szyiccy rebelianci z ruchu Huti podpisali porozumienie, które ma zakończyć trwające od tygodni protesty paraliżujące działanie instytucji państwowych - poinformował członek rządowej grupy negocjacyjnej.
Manifestanci od kilku tygodni prowadzili siedzący protest w budynkach administracyjnych, domagając się odejścia rządu i pełnego przywrócenia dotacji paliwowych. Zablokowali też główną drogę na lotnisko w Sanie. Podczas gdy w stolicy trwały protesty, w prowincji al-Dżauf na północy Jemenu, na początku września, rebelianci z ruchu Huti walczyli z plemionami lojalnymi wobec jemeńskich władz.
Rządowy negocjator powiedział agencji Reutera, że porozumienie zostało podpisane przez gubernatora stolicy Abdelkadera Helala i przedstawiciela Huti, Husajna al-Ozziego. Strony uzgodniły dalsze redukcje cen paliw (wcześniej we wrześniu ogłoszono obniżkę o 30 proc. - PAP) i plan utworzenia nowego rządu. W zamian demonstranci mają zakończą protesty i przestaną okupować budynki instytucji państwowych.
_ Nastąpił przełom w negocjacjach i rozpoczęły się rozmowy na temat wyboru nowego premiera _ - napisano na stronie internetowej jemeńskiego ministerstwa obrony.
W podobnym tonie wypowiedział się przedstawiciel ruchu Huti, który pozytywnie ocenił porozumienie. _ Powróciła komunikacja (z rządem) i z pomocą Boga nastąpił przełom _ - powiedział agencji Reutera członek władz politycznych ruchu Huti.
Wyznający szyizm rebelianci domagali się pełnego przywrócenia subsydiów paliwowych i od lat żądają autonomii dla zajmowanych przez siebie terenów na północy Jemenu. Huti oskarżały władze centralne o korupcję, a prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego o autokratyczne rządy.
Na początku września szyiccy rebelianci odrzucili zaproponowany przez prezydenta kompromis: utworzenie rządu jedności narodowej oraz częściowe przywrócenie dotacji paliwowych.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
W ofensywie zginęło 500 bojowników Al-Kaidy 25-milionowy kraj wciąż nie może odzyskać wewnętrznej stabilności po wieloletnich rządach obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę dyktatorskiego prezydenta. | |
W walkach w Jemenie zginęło 42 ludzi To efekt ofensywy armii Jemenu, której celem są oddziały bojowników Al-Kaidy na południu kraju. | |
Zastrzelono jednego z szefów Al-Kaidy Szaif Mohamed Said al-Szabwani był ścigany w nocy przez siły bezpieczeństwa po ulicach Sany. |