Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Izrael rozpocznie rozmowy pokojowe?

0
Podziel się:

Izraelski rząd zgodził się na uwolnienie 104 palestyńskich więźniów.

Izrael rozpocznie rozmowy pokojowe?
(pldrtbrennan/CC/Flickr)

Jest to gest w stronę Palestyńczyków, który ma ułatwić wznowienie rozmów pokojowych. Rząd również opowiedział się za referendum w sprawie przyszłego traktatu pokojowego.

_ To nie jest dla mnie łatwy moment. (...) To nie jest łatwe szczególnie dla rodzin, pogrążonych w żałobie, których uczucia rozumiem. Ale są momenty, kiedy trudne decyzje muszą być podjęte dla dobra kraju i to jest jeden z tych momentów _ - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu po ogłoszeniu decyzji o zwolnieniu Palestyńczyków.

Do ostatnich chwil nie było jasne, jak zagłosują niektórzy ministrowie, a przed siedzibą rządu trwał protest rodzin, które straciły bliskich w palestyńskich atakach. Decyzję skrytykował m.in. koalicyjny partner Netanjahu, minister gospodarki i handlu Naftali Bennett z ultraprawicowej partii Żydowski Dom. Komentatorzy zauważają, że wznowienie rozmów przez Netanjahu może okazać się trudnym zadaniem przy tak prawicowym gabinecie.

Palestyńczycy, którzy będą zwolnieni, zostali aresztowani jeszcze przed podpisanymi w 1993 roku porozumieniami z Oslo. Komentatorzy zwracają uwagę, że choć decyzji o ich wypuszczeniu przeciwna była zdecydowana większość izraelskiej opinii publicznej, dla Netanjahu jest to lepsza opcja, niż np. wstrzymanie rozbudowy izraelskich osiedli na palestyńskich terytoriach okupowanych czy uznanie za punkt wyjścia w negocjacjach granicy sprzed 1967 roku.

O wznowienie negocjacji izraelsko-palestyńskich od trzech miesięcy zabiegał amerykański sekretarz stanu John Kerry. Planowane w rozpoczynającym się tygodniu spotkanie obu stron w Waszyngtonie ma przerwać impas w rozmowach trwających od 2010 roku. Strona izraelska wówczas odmówiła wstrzymania rozbudowy osiedli na Zachodnim Brzegu na czas rozmów pokojowych, a właśnie od tego Palestyńczycy uzależniali negocjacje.

Izrael rozpoczął okupację Zachodniego Brzegu, Strefy Gazy i wschodniej Jerozolimy po wojnie sześciodniowej w 1967 roku. Palestyńczycy chcą na tych terenach utworzyć swoje państwo i liczą, że Jerozolima Wschodnia stanie się jego stolicą. W ich ocenie i tak jest kompromis, bo tereny te obejmują zaledwie jedną piątą mandatowej Palestyny.

Przez ponad 40 lat okupacji na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej osiedliło się blisko pół miliona izraelskich osadników. Osiedla są ulokowane nie tylko wzdłuż tzw. zielonej linii, ale również w samym sercu Zachodniego Brzegu. Palestyńczycy uznają je za główną przeszkodę w utworzeniu własnego państwa i dlatego naciskają na wstrzymanie ich rozbudowy. Większość Izraelczyków pozostaje sceptycznie nastawiona do sukcesu rozmów pokojowych. Sondaż opublikowany ostatnio przez dziennik _ Haarec _ wskazuje, że 70 proc. Izraelczyków nie wierzy, że uda się zawrzeć porozumienie.

_ Nawet jeśli dojdzie do wznowienia rozmów, wątpię, żeby strony zawarły pełne porozumienie pokojowe. Wątpię, żeby Amerykanie mieli wiedzę i zdolności, by doprowadzić do pełnego porozumienia. Raczej, pod dużym naciskiem Amerykanów, strony mogą zawrzeć częściowe lub tymczasowe porozumienie _ - powiedział prof. Menachem Klein z Uniwersytetu Ben Guriona. Według sondażu _ Haareca _ 60 proc. respondentów nie wierzy, że Netanjahu szczerze zamierza podzielić ziemie między Morzem Śródziemnym a rzeką Jordan na dwa państwa - _ nasze _ i _ ich _. Ale profesor Klein w tej kwestii jest mniej sceptyczny niż reszta społeczeństwa.

_ Nie jestem zwolennikiem Netanjahu, ale ostatnio zaczął on mówić innym głosem. Przywódcy zmieniają zdanie (...). Jestem pewien, że Netanjahu walczy sam ze sobą i swym najbliższym otoczeniem. Znając historię polityczną Netanjahu i jego poglądy, należy być podejrzliwym, ale też należy dać mu szansę (...). Być może w końcu zrozumiał, że podział na dwa państwa jest lepszy w kontekście jego syjonizmu niż kontrolowanie Palestyńczyków _ - powiedział prof. Klein.

Ministrowie opowiedzieli się też za referendum w sprawie potencjalnego traktatu pokojowego. Prof. Klein zwraca uwagę, że wycofanie się Izraela nawet z części wschodniej Jerozolimy będzie wymagało poparcia społecznego. _ Referendum nie powinno być problemem, bo stale od 2003 roku ponad połowa Izraelczyków popiera rozwiązanie dwupaństwowe. Referendum jest potrzebne też, żeby uspokoić opozycję w Izraelu _ - tłumaczy prof. Klein.

Czytaj więcej w Money.pl
Palestyńczycy mają swój Wóz Drzymały Palestyńczycy mieszkający w strefie C okupowanego przez Izrael Zachodniego Brzegu mają nikłe szanse na otrzymanie pozwolenia na budowę.
John Kerry pogodzi Izrael z Palestyną? Obie strony najpewniej spotkają się w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie.
Barack Obama: "Spróbujcie wejść w ich buty" Podkreślił też, że Izrael musi ułożyć pokojowo stosunki z Palestyńczykami, jeśli chce zapewnić pomyślność dla Izraela jako ojczyzny narodu żydowskiego.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)