Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irańczyk żąda od Polski 6 mln złotych

0
Podziel się:

Chodzi o odszkodowania za dwa lata aresztu w Polsce. Zatrzymano go w 2005 r. na żądanie Amerykanów.

Irańczyk żąda od Polski 6 mln złotych
(Keith Allison/Flickr)

Będzie pomoc prawna z USA ws. obywatela Wlk. Brytanii pochodzenia irańskiego Ali Asghara Manzarpoura, który żąda od Polski sześć mln zł odszkodowania za dwa lata aresztu w Polsce. Zatrzymano go w 2005 r. na żądanie USA. W 2008 r. polski sąd odmówił wydania go Ameryce.

Sąd Okręgowy w Warszawie, który bada wniosek Manzarpoura, zdecydował o wystąpieniu do władz USA o przesłuchanie w drodze pomocy prawnej świadka Arthura Rossa. Strony mają przygotować pytania do niego na piśmie. Sąd planuje, że po nadesłaniu protokołu zeznań świadka z USA będzie można zamknąć sprawę.

Biznesmena, _ namierzonego _ przez amerykańskie służby, zatrzymali w 2005 r. w Warszawie polscy antyterroryści na wniosek USA, które ścigały go międzynarodowym listem gończym za naruszenie amerykańskiego embarga na handel z Iranem (polskie media pisały wtedy o ujęciu _ irańskiego szpiega _). W 2004 r. wyeksportował on z USA do Wlk. Brytanii jednosilnikowy, ultralekki samolot _ Berkut _ z włókien szklanych i węglowych (sprzedawany do samodzielnego montażu) i wysłał go do Iranu. Według USA zrobił to bez potrzebnych zezwoleń. W USA groziło mu do 50 lat więzienia i 250 tys. dolarów grzywny.

W postępowaniu ekstradycyjnym przed warszawskim sądem Irańczyk dowodził, że nie złamał żadnych przepisów UE ani prawa międzynarodowego. Mówił, że _ Berkut _ nie miał przeznaczenia wojskowego i że miał on zezwolenie na jego eksport z Wlk. Brytanii do Iranu. Dodawał, że prawo USA nie obejmuje czynów popełnionych w innych państwach, a UE nie uznaje amerykańskich zapisów o ściganiu łamania embarga USA gdziekolwiek na świecie. Według Manzarpoura, cała sprawa miała charakter polityczny, bo USA liczyły, że przychylna im Polska nie będzie przestrzegała praw człowieka i wyda go.

Reprezentująca w tej sprawie władze USA Prokuratura Okręgowa w Warszawie wnosiła o wydanie przez sąd opinii o dopuszczalności ekstradycji. Sąd Okręgowy w Warszawie zajmował się sprawą przez kilka lat. Wydał wszystkie możliwe orzeczenia: o dopuszczalności prawnej ekstradycji do USA, o jej niedopuszczalności oraz o umorzeniu sprawy. Decyzje te uchylał potem sąd apelacyjny.

W końcu w 2008 r. sąd wydał ostateczną opinię o niedopuszczalności ekstradycji. Uznał, że nie zaszedł główny warunek jej dopuszczalności - karalność danego czynu zarówno w państwie żądającym wydania, jak i w tym, które ma kogoś wydać. Sąd stwierdził, że Manzarpour w ogóle nie podlegałby w Polsce odpowiedzialności. Decyzja ta miała znaczenie tylko formalne, bo Irańczyk, który spędził w areszcie ekstradycyjnym niemal dwa lata, już wcześniej opuścił Polskę.

W 2009 r. Manzarpour wytoczył w Polsce proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie za _ utracone korzyści _ wskutek aresztowania. W marcu br. zeznał w drodze telekonferencji z Teheranu, że bardzo zaawansowany był już przygotowywany kontrakt z firmą Bell Aerospace na cywilne samoloty _ Mewa _ (produkowane w Polsce na licencji amerykańskiej). Dodał, że po zawarciu tego kontraktu chciał sprzedać irańskiemu przemysłowi lotniczemu 11 tych samolotów; 33 silniki do nich oraz technologię produkcji. Udaremniło to zatrzymanie - Manzarpour oceniał, że jego straty z tego tytułu przekraczały 900 tys. dolarów.

Pełnomocnik wnioskodawcy mec. Krzysztof Budnik wniósł o przesłuchanie Bella, który dysponuje prawami do _ Mewy _ - prokurator temu się nie sprzeciwił.

Manzarpour podkreślał, że w polskim więzieniu był w złej sytuacji psychicznej, bo po artykułach, jakoby był szpiegiem, uznawano go za terrorystę. W konsekwencji przed widzeniami musiał się całkowicie rozbierać do kontroli. W celi siedział z osobą niezrównoważoną. _ Trudno było tam zachować higienę _ - zeznał. Władze brytyjskie wykreśliły firmę Manzarpoura z tamtejszego rejestru z powodu jej bezczynności, którą spowodował pobyt w polskim areszcie.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wnosi, by sąd odmówił uznania roszczeń Manzarpoura, bo powinien on wystąpić o odszkodowanie do USA, które go ścigały. Prokuratura podkreśla, że Polska zatrzymała go zgodnie z polsko-amerykańską umową o ekstradycji, bo nie mogła go nie zatrzymać, skoro USA wydały taki nakaz.

Czytaj więcej w Money.pl
Walczą o 4 mln zł za niesłuszne skazanie Bracia Wojciech i Jerzy D. domagają się zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie ich ojca w latach 50. ubiegłego wieku za przynależność do WiN i AK.
Iran dogaduje się z "wielkim szatanem" Waszyngton i Teheran traktują Państwo Islamskie jako wroga, to oficjalnie nie przyznają się do współpracy w walce z dżihadystami.
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)